Z wczorajszej wyprawy 22 km w niewiele ponad 2 godzinki. :)
Ostatnie dwa tygodnie upływają pod znakiem niesamowitych terenów (chociaż w zeszłym tygodniu była zima, śnieg zacinał w twarz...) Jak czas pozwoli będę nadrabiać zaległości ze zdjęciami. :)
O sobie: Mam świra na punkcie swoich zwierzaków:
Lobo - wałach huculski,
Beza - polski owczarek podhalański [*]
Tosia - podhalanka z adopcji od Fundacji Pomocy Zwierzętom BONO
Poza tym mam dwóch zwariowanych synków - Szymka i Franka, no i męża jakby co też mam;P
Reszty dowiecie się zaglądając na tego bloga.;)