londyn.

jak zawsze pełen niespodzianek. ale i tak kocham to miasto. i wcale nie che wracać. tu jest łatwiej, tu jest inaczej. lepiej. pełno nowych ludzi. doświadczeń. emocji. próbowanie wszystkiego. jak wiele chciałabym zabrać stąd, ale nie mogę. i znów tracę coś, czego praktycznie nie miałam. i pewien powrót do przeszłości, ale miły. i nie jest wcale źle. no może pod jednym względem. ale jest dobrze. wykluczając małą drobnostkę. aż nie wyobrażalne co się mogło dziś stać. a słowa, które najbardziej odzwierciadlają to co się tu dzieje to. 

'but don't go, take my love, 

i won't let you, i'm saying please don't go.

but don't go, take my love, 

i won't let you, i'm saying please don't go.

and I miss you, and i need you.

and i do.'