photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 8 LIPCA 2013

- Chciałam się z Tobą pożeg­nać - po­wie­działam stojąc w drzwiach wejściowych a po po­liczku płynęły mi łzy 
* Tyl­ko po to tu przyszłaś ?- spy­tał obojętnym to­nem 
- Chy­ba tak. Chciałam Cię po raz os­tatni zo­baczyć. Nie mam siły już kochać za nas dwo­je, uda­wać , że mnie nie ra­nisz i wie­rzyć w to, że zacznie Ci na mnie za­leżeć 
* Już Ci mówiłem, co sądzę o uczu­ciach. Było dob­rze jak cza­sami przychodziłaś, by­liśmy wte­dy ra­zem, ale jak zro­bił się z te­go obo­wiązek to przes­tało mi się po­dobać, bo...
- Przes­tań! - krzyknęłam - Te­raz udo­wad­niasz mi, że byłam dla Ciebie za­bawką i ...
* Nie byłaś za­bawką 
- To kur­wa kim? Dziew­czyną do to­warzys­twa, pot­rzeb­na na ja­kiś czas? A, że nie poszłam z tobą do łóżka, to pos­ta­nowiłeś mnie zos­ta­wić! Do cho­lery człowieku, masz po­nad 20 lat a zacho­wujesz się jak dziec­ko! Wiesz jak ja się te­raz czuję?...
* Zro­zum, że...
- Nie prze­rywaj mi ! Wiem, wiem, że jest Ci to obojętne, co czuję , bo Ty prze­cież nie masz uczuć, nie pot­ra­fisz kochać, a poz­wo­liłeś żebym ja po­kochała Ciebie
* Proszę Cię us­pokój się. Usiądź. Jes­teś cała roz­trzęsiona, a w Twoim sta­nie jest to niebez­pie­czne...
- Da­ruj so­bie swo­je tros­ki. Zro­zum tak będzie dla mnie le­piej. Ja się niszczę od, mo­ja dusza umiera. Dałam Ci czas, o który pro­siłeś, a te­raz próbu­jesz mi wmówić, że so­bie coś ubzdu­rałam, że nie obiecałeś, że na coś mi od­po­wiesz...
* Nie było mnie 
- I co z te­go? Mogłeś na­pisać, że po­gada­my później , ale zresztą i tak by nie doszło do tej roz­mo­wy, jes­teś tchórzem w moich oczach !! I żyj so­bie da­lej sam , miej tą swoją kochaną wol­ność
* Ta­ki wi­docznie już jes­tem
- Więc życzę Ci szczęścia i po­wodze­nia, i mam tyl­ko nadzieję, że które­goś dnia zatęsknisz za mną tak, jak ja tęsknić będę, bo na­dal Cię kocham 
* Wiem, że mnie kochasz i to jest w tym naj­gor­sze. Bo mi­mo wszys­tko nig­dy nie chciałem Cię zra­nić . Mogę Ci cze­goś życzyć?
- Tak. Bym szyb­ko za­pom­niała o...
* O mnie?
- Nie. Ciebie będę pa­miętała. Za­pom­nieć chcę o uczu­ciu, którym Cię darzę - po czym po­deszłam, po­całowałam go po raz os­tatni, aby dob­rze za­pamiętać smak je­go słod­kich ust i wyszłam, zos­ta­wiając go na środ­ku ko­rytarza. Nie wiem, co zro­bił po moim odejściu, nie wiem, czy zatęskni, zda so­bie ze wszys­tkiego sprawę. Nie wiem. Wiem, że prze­de mną ciężkie dni, w których muszę nau­czyć się żyć bez mo­jego oso­bis­te­go anioła ...