- Chciałam się z Tobą pożegnać - powiedziałam stojąc w drzwiach wejściowych a po policzku płynęły mi łzy
* Tylko po to tu przyszłaś ?- spytał obojętnym tonem
- Chyba tak. Chciałam Cię po raz ostatni zobaczyć. Nie mam siły już kochać za nas dwoje, udawać , że mnie nie ranisz i wierzyć w to, że zacznie Ci na mnie zależeć
* Już Ci mówiłem, co sądzę o uczuciach. Było dobrze jak czasami przychodziłaś, byliśmy wtedy razem, ale jak zrobił się z tego obowiązek to przestało mi się podobać, bo...
- Przestań! - krzyknęłam - Teraz udowadniasz mi, że byłam dla Ciebie zabawką i ...
* Nie byłaś zabawką
- To kurwa kim? Dziewczyną do towarzystwa, potrzebna na jakiś czas? A, że nie poszłam z tobą do łóżka, to postanowiłeś mnie zostawić! Do cholery człowieku, masz ponad 20 lat a zachowujesz się jak dziecko! Wiesz jak ja się teraz czuję?...
* Zrozum, że...
- Nie przerywaj mi ! Wiem, wiem, że jest Ci to obojętne, co czuję , bo Ty przecież nie masz uczuć, nie potrafisz kochać, a pozwoliłeś żebym ja pokochała Ciebie
* Proszę Cię uspokój się. Usiądź. Jesteś cała roztrzęsiona, a w Twoim stanie jest to niebezpieczne...
- Daruj sobie swoje troski. Zrozum tak będzie dla mnie lepiej. Ja się niszczę od, moja dusza umiera. Dałam Ci czas, o który prosiłeś, a teraz próbujesz mi wmówić, że sobie coś ubzdurałam, że nie obiecałeś, że na coś mi odpowiesz...
* Nie było mnie
- I co z tego? Mogłeś napisać, że pogadamy później , ale zresztą i tak by nie doszło do tej rozmowy, jesteś tchórzem w moich oczach !! I żyj sobie dalej sam , miej tą swoją kochaną wolność
* Taki widocznie już jestem
- Więc życzę Ci szczęścia i powodzenia, i mam tylko nadzieję, że któregoś dnia zatęsknisz za mną tak, jak ja tęsknić będę, bo nadal Cię kocham
* Wiem, że mnie kochasz i to jest w tym najgorsze. Bo mimo wszystko nigdy nie chciałem Cię zranić . Mogę Ci czegoś życzyć?
- Tak. Bym szybko zapomniała o...
* O mnie?
- Nie. Ciebie będę pamiętała. Zapomnieć chcę o uczuciu, którym Cię darzę - po czym podeszłam, pocałowałam go po raz ostatni, aby dobrze zapamiętać smak jego słodkich ust i wyszłam, zostawiając go na środku korytarza. Nie wiem, co zrobił po moim odejściu, nie wiem, czy zatęskni, zda sobie ze wszystkiego sprawę. Nie wiem. Wiem, że przede mną ciężkie dni, w których muszę nauczyć się żyć bez mojego osobistego anioła ...