235.

Wspomnienie z Rycerzowej 

Witaj maj! Czy piękny? Uwzględniając pogodę za oknem to niestety nie za bardzo. W końcu nadszedł upragniony odpoczynek. Dziś się nareszcie poooorządnie wyspałam, także mogę teraz góry przenosić. Tydzień w szkole minął szybko, ale dosyć efektywnie, napisaliśmy, co jeszcze mieliśmy do napisania, czyli prawie wszystko "odbębnione". Trzeba tylko przyłożyć się do prezentacji i projektów, żeby wyjść dobrze z gimnazjum - walczymy o pasek, a jak! Nawet parę spraw się ostatnio układa, ale wolę nic więcej nie pisać, by nie zapeszać. Chociaż zupełnie się tego wszystkiego nie spodziewałam i szczerze przestawałam wierzyć. Wszystko przychodzi z czasem.

Wyspana jestem, w miarę posprzątałam, mój trening na dziś zaliczony, a pies ma labę, bo pogoda beznadziejna, ale zrobiła w tym tygodniu rowerowo "troszkę" km, więc w sumie należy jej się dzień przerwy. Mykam się szykować na przyjście gości!

Jakie plany na majówkę?