Takie my, usiłujące sztuczkować.
Czas pędzi, już połowa tygodnia za mną. Poniedziałek, jak to poniedziałek, wtorek spędzony na wykładach, a dzisiejsza środa minęła pod hasłem "bad everything day", z małymi przebłyskami jakichś pozytywnych momentów. Deszczowy spacerek z psem zawsze jest najlepszym rozwiązaniem.
Szczerze? Zaskakują mnie ostatnio pewne osoby. Jedne bardzo pozytywnie, a drugie.. nawet nie potrafię tego określić. I jest mi z tym o tyle ciężko, bo ja zawsze znajdę usprawiedliwienie dla innych. Na wszystko. Nawet, gdy na to nie zasługują.
Why am I so emotional?
No, it's not a good look, gain some self-control.
And deep down, I know this never works.