Chciałoby się rzec: a zostawcie wy mnie wszyscy w świętym spokoju! 

Czuję się beznadziejnie, podle, grubo. To te dni, kiedy chciałabym przestać istnieć. Zniknąć z powierzchni ziemi! Taka piękna pogoda, w końcu, czekałam na to, i co? Przesiedziałam cały dzień w domu. Właściwie to przeleżałam. Pieprzony okres. Trochę mi ulżyło bo przez dwa miesiące go nie miałam, i już myślałam, że coś może jest nie tak ze mną. A teraz czuję się przez niego tak okropnie. Mam nadzieję, że wkrótce odzyskam energię. 

Jutro wraca moja przyjaciółka. Zawiodłam. Chciałam zaskoczyć ją tym jak wyglądam. Taa... Być może zaskoczę...Swoim grubym cielskiem! Dobrze, że przynajmniej nie będę musiała rozbierać się przy niej nad jeziorem. Cholera, niech pada! Niech pada jeszcze przez tydzień, a ja przez ten czas wszystko naprawię!