GŁODÓWKI DZIEŃ PIERWSZY
Nie wiem co będę dziś robiła,żeby tylko zająć czymś ręce i myśli. Może zabiorę E na spacer, może poćwiczę, może się trochę poopalam, może oglądne film. A najszybciej nie będę robiła zupełnie nic. Mam do tego prawo. Mam prawo tak żyć. Mam prawo pokierować swoim życiem tak, by było mi wygodnie. Nie chcę realizować jakiś chorych ambicji rodziców. Nie chcę być kimś kim nie jestem mimo,że wszyscy chcieliby, żebym była. Przykro mi, przrepraszam. Dajcie spokój.
Te notki przynoszą mi ulgę. Piszę o sobie. Piszę dla siebie. Nikt nie musi wiedzieć,że taki mój mały światek istnieje. Ha! Grunt,że JA gdzieś ISTNIEJE! Gdzieś, bo czasem mam wrażenie, że nie pasuję do tego świata. Że nie powinno mnie tu być. A może powinnam być gdzie indziej. W innym czasie. W innym ciele. Ah! To na pewno! W chudszym ciele. I wszystko sprowadza się do jednego. Tego samego co zwykle. Nie potrafię nie myśleć. Dlatego nie potrafię w pełni żyć.