photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 WRZEŚNIA 2014

"A skąd ten Slayer? Z Włoch!"

 

 

 

 

PODSUMOWANIE

 

   Rozstanie z Brutalem zawsze jest okropne i bolesne. Ta świadomość, że następny dzień sprowadzi człowieka na ten kloaczny, Polski grunt, że powróci się do tej chujowej rutyny życia, którym się już rzyga, i które sprawie, że człowiek chce wydrapać sobie oczy i pobiec przed siebie z opętańczym wrzaskiem... To jest najgorsze.

 

    Organizacja: w gruncie rzeczy wydawało mi się, że ciut sprawniej to wszystko przebiegało niż przez ostatnie dwa lata. Były to zabiegi kosmetyczne.

   Octagon: całować po rękach za ten wspaniały, metalowy bunkier z piwem, telewizorami, meet&greetem oraz galerią sztuki. Kto nie chciałby skryć się w podziemiach twierdzy na metalowym festiwalu, sącząc alkohol?!

   Napitek i strawa: z każdym rokiem coraz lepiej! Świetna inicjatywa z Brutalowym Szefem Kuchni, tortille były po prostu przepyszne. Stoisko z sałatkami owocowymi, shakeami i lodami - ratuje życie, kebab dobry, włoskie żarcie - palce lizać. Oranżady mają boskie, a dzięki Sjelowi odkryłam godne Suttunga stoisko z miodem pitnym, gdzie, uwaga, podawano płonące shoty tegoż trunku z absyntem oraz miodowe mohito, gdzie zaprzyjaźniłam się z paniami, które płynnie mówiły po angielsku.

   WC i prysznic: popieram Toi-Toiowe kabiny prysznicowe, tylko następnym razem tak z trzy razy wiecej. Kibelki bez zmian.

   Powiększenie Chill Out Zone też zacne. Mała scena niekoniecznie, duszno jak cholera jasna. Więcej sklepów! Następnym razem wezme chyba z tysiaka, bo aż żal dupę sciska na widok tych wszytskich wspaniałości! <3 Można kupić wszystko - od srebra po kutasy-psikawki! I lateksowe wdzianko. Ja osobiście przywiozłam koszulkę Bathory, Amon Amarth i Brutalową, miliard naszywek, saszetkę z Mjollnirem (mój ukochany wzór ze Skanii) i jeszcze coś tam sie znajdzie. Idzie dostać szału.

  Oprócz tego - Polaczki jak zwykle pokazują się z jak najbardziej buraczanej strony - otóż rzucili w nas butelką za śpiewanie KATa na skwerku, na którym było mało ludzi. Jak przyszło co do czego, to zamilkli, bieda umysłowa.

   Penny jak zwykle zaskakuje tanimi, pysznymi towarami - ciepłe, słodkie bułki z serem i serek paprykowy, oraz na bieżąco wypiekane pieczywo.

   Poznaliśmy teorię o kudosie, widzieliśmy Nudle Szatana i namioty black metalowców, stanowczo za dużo piliśmy, pchaliśmy się pod sceny jako żywo, by zdobyć true siniaki. Poznanie tajników bycia trve - bezcenne. Imprezowanie było świetne.

   Było więcej wódki niż Coli, a ludzie dowiedli swej prawdziwej, często zaniżonej, wartości. Co nie zmienia faktu, że klimat jest wyluzowany i bez spiny. Krew się lała, mordy były obite, ale to jakieś może kilka przypadków na tysiąc.

   Przegapiłam trochę zespołów, ale tak to już bywa. Byle do sierpnia 2015, mam nadzieję, ze przylecę na Brutala samolotem z Norwegii...

   ALL HAIL BRUTAL ASSAULT, ścierwa.

 

 

 

 

 

Serdeczne dzięki dla: Dariusza, Bociana, Mariusza, Tomka, Sjela, Agnieszki i Odda, Agnieszki B, Michała i jego ekipy z Bełchatowa. Plus ludzie, z którymi niszczyłam pod sceną, jesteście najlepsi!

 

 

 

 

 

 

 

A za dwa tygodnie Carcass KURWA!

Włosy odrosły mi do stopnia zadowalającego Teraz czeka je terapia wzmacniająca i pieszcząca, by przez jesień i zimę nabrały berserk rage'a, coby wiosną ruszyły dumnie i pięknie!

Komentarze

cretino Po raz kolejny stwierdzam, że Twoje relacje powalają! Haha :D
01/09/2014 20:17:41
belialssemen Mam zamiar wstawiać relacje z każdego wypadu metalowego tudzież nordyckiego, dopóki nie umrę. ;)
02/09/2014 15:13:33

Informacje o belialssemen


Inni zdjęcia: Dzień dobry w Czerwcu :) juliettka79:) milionvoicesinmysoulKolczyki złote precle otienToday quenSerdecznie dość ? ezekh114Ducks quen... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24