Zaczynam się tu czuć jak w domu. Coraz lepiej znam miasto, uczelnię, a ciepła atmosfera w mieszkaniu przywodzi na myśl bardziej rodzinę, niż wynajęte studio. Ale tęsknię też już troszkę.
A taką mamy rzeźbę w parku, 20 minut od domu. Zdjęcie autorstwa Pana M., który gdzieś mi się zagubił chwilowo na tych 18 m^2. Ale skoro potrafiliśmy ostatnio zgubić słownik, to i mężczyznę mogłam zgubić. Jam zdolna.
Dobranoc. Kokosowych snów moi państwo.