rozum czy serce ?

Chyba go kocham ? Tak kocham go , ale czy można kochać  kogoś kogo kompletnie sie nie zna . Czy można chcieć dzielić życie z ta osobą . Czy można chcieć oddać wszystko tylko po to żeby była szczęśliwa ? Uwierz mi ze można . Właściwie sama tego doświadczam . Tkwię w jakiejś pieprzonej bańce mydlanej która w każdej chwili może pęknąć . A jednak z pozoru wydaje sie Ona taka wolna i samodzielna , lecz gdy tylko wiatr zawieje mocniej lub przestanie wiać spada i pęka . Tak samo jest ze mną , z pozoru wszystko jest w porządku , lecz gdy tylko na horyzoncie pojawiasz sie Ty , moje życie rozbija sie na milion małych kawałeczków niczym szklanka zrzucona z kuchennego blatu na podłogę , lub spada na dno jak tytanic . I choć tak bardzo tego nie chce nie potrafię temu zaradzić . Moim iż jesteś wszystkim czego do tej pory tak cholernie poszukiwałam , boje sie znów zaangażować . Boje sie ze kolejny raz przejadę sie na swoim pierdolonym zaufaniu którym darze wszystkich od okoła . Boje sie na prawdę sie boje po raz kolejny zaufać i mieć złudną nadzieje ze tym razem będzie inaczej , ze ten facet jest inny niż wszyscy i ze da mi to czego potrzebuje , to czego nie dał mi żaden inny . Boje sie o nas . Boje sie ze nie dam rady i zniszczymy to wszystko nad czym tak pracuje .

http://www.youtube.com/watch?v=5eFdt6Y_34E&feature=endscreen&NR=1