właśnie siedzimy w ogrodzie naszego domku, po plaży jestem kompletnie wykończona, nie sądziłam że leżenie i kąpiel w jeziorze może tak zmęczyć człowieka:o nic mi się nie chce, a tym bardziej odpada spacer i impreza, niestety. Zresztą nasze plany trochę się zmieniły. Właśnie zadzwoniła do mnie menager i okazało się, że mam w środe ważne spotkanie w sprawie trasy, na którym muszę się pojawić, dlatego też wracamy do Los Angeles jutro wieczorem i spędzimy tam całą środę. Ale z Miami nie rezygnujemy, w środe wieczorem, zaraz po moim spotkaniu mamy samolot do Los Angeles, mamy już wynajęty hotel i samochód, którym będziemy się tam poruszać, całkiem w porządku wakacje :)
od autorki:
nudno, tak bardzo
tęsknie