Uwielbiam to uczucie, kiedy jestem pod wodą i nie ma znaczenia nic oprócz tej właśnie chwili. Błękitna tafla oddziela mnie od całego świata zewnętrznego. Promienie słońca przenikają wodę tworząc piękny widok, który chłonę pokonując kolejne metry basenu. Chwilowy reset, który pomaga spojrzeć na wszystko inaczej, jakimś świeższym spojrzeniem. Łatwo wpaść w rutynę praca-dom, zapomnieć o marzeniach, które nosiliśmy w sobie jako dzieci i później nastolatki. Dzisiaj siedzę na dywanie i przeglądam stare pamiętniki znalezione w rodzinnym domu. Pierwsze miłości, zmartwienia, mnóstwo pytań, wchodzenie w dorosłość, infantylność i świeżość, nadzieja na cudowną przyszłość. Tymczasem minęło dziesięć lat i jest jakoś zwykle, tak jakby niewiele zmieniło się od tamtego czasu. Oprócz tego, że dorosłam, wiele się nauczyłam, wiele zmieniło się we mnie samej. Wiodę całkiem zwykle życie, a problem, który przewinął się przez wiele stron pamiętników, które trzymam w ręku, czyli obsesja na punkcie wagi, nadal jest ze mną. Tyle, że teraz jestem w szoku patrząc na stare zdjęcia. Nie wiem dlaczego byłam tak surowa dla siebie, moja sylwetka była na prawdę ładna, z moją wagą nie było nic złego. Chciałbym przytulić dawną siebie, wiem jak nieraz było mi ciężko, głównie dlatego że nie miałam z kim pogadać o swoich problemach. Wszystko kotłowało się w mojej głowie, sama musiałam szukać odpowiedzi. Teraz często jest podobnie, chyba z przyzwyczajenia, większość rzeczy chowam w sobie, do czasu aż szala goryczy się przelewa i wybucham niespodziewanie, sama już nie wiedząc o co mi chodziło. Coraz częściej myślę o tym, że chciałabym mieć przyjaciółkę, koleżankę, z którą mogłabym robić te wszystkie dziewczyńskie rzeczy, które widzę w filmach. Chodząc po galerii mijam dziewczyny spędzające czas na wspólnych zakupach. Śmieją się, doradzają sobie, a ja w przymierzalni obok sama, nie mając kogo zapytać o zdanie. Na codzień nie myślę o tym, ale są chwile, w których wiele bym oddala, za prawdziwą kobiecą przyjaźń. Na szczęście mogę wskoczyć pod błękit wody i zapomnieć o tym. Dźwięki rozmywają się, czuję lekkość, czas się zatrzymuje. Chyba to jest klucz, być tu i teraz.