Nie mów mi. 

chciała bym ufac Ci bezgranicznie , nie miec zadnych podejrzen, być pewną tego że dla Ciebie najważniejsza jestem Tylko Ja. czy jest to mozliwe? czy mozna odbudowac zaufanie? 

przypomina mi sie tylko to co tak bardzo boli , coś co wywoluje we mnie wielki zal, rozczarowanie Tobą..

nawet jeśli nie dajesz mi powodów do złości .. ja nie potrafie, za czesto mam chwile słabości , zbyt żadko potrafie być silna.. 
tylko tak mi sie wydaje ze daje sobie z tym wszystkim rade.

czy coś co nazwe miłością , jest az tak silne , silniejsze os tego zeby zejsc z tej drogi ? zeby  nie szukac  czegos co da mi poczucie bezpieczenstwa i nadzieje na to ze poprostu bedzie dobrze. i nie bedzie mozliwosci wspominac czegos co daje mi brak zaufania .