photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 27 SIERPNIA 2014

Wróciłam ! :)

Opiszę sobie jak to było - będe miała pamiątkę ! :p

 


Dzień pierwszy - wyjazd. 22.08

Jak to ja podeszłam do tego z bardzo negatywnym nastawieniem i nie chciało mi sie jechać ... Około 9:30 byliśmy juz pod Pijarami, koło godziny 11 wyjechaliśmy. Siedziałam w autobusie A(tak bardzo istotne xD) siedziałam kolo jakiejś dziewczyny, jakoś nie gadałyśmy po drodze. Gdy dojechaliśmy czekała na nas już grupa animatorów, zostawiliśmy walizki w pomieszczeniu i poszlismy jeśc obiad - nie zjadłam prawie nic bo był okropny ... Potem ogarnięcie pokoi i trafiłam na bardzo fajne dziewczyny, oprócz jednej ... Mieszkałyśmy w 4 :) Wieczorem był pogodny wieczorek co było bardzo fajne, tańczyliśmy belgijkę i były różne interesujące Pijarskie zabawy :D

 

Dzień drugi - 23.08

O 7:40 rozgrzewka, ehh to było straszne(?). O 8 śniadanie i dało się jeść jedynie płatki :p Potem różne spotkania z animatorami/wychowawcami. Od 14 do 18 bylo na sportowo - były rozgrywki w siatkę i w nogę - klasowe. Wzięłam udział w nodze ! :d Jak na same dziewczyny i jednego chłopaka w drużynie z architekta to szło nam całkiem fajnie ! :) Jeden mecz z chłopakami zremisowany a drugi wygrany :O Potem byliśmy wyczerpani ale czekał na jeszcze pogdony wieczorek gdzie duzo tańczyliśmy, doszedł nam nowy taniec romantyczny pod piosenkę "Kiedy umrę kochanie" to bylo cudowne ... I dyskoteka była ! :D Poznałam też fajnego chłopaka  - Stasia ale wszyskie laski się za nim uganiały ;C

 

Dzień trzeci - 24.08

Niedziela ! Bez rozgrzewki, śniadanie o 8 a po wyjechaliśmy w jakieś "doliny", oczywiście najpierw poszliśmy do kościoła i była msza - całkiem spoko. Było dość zimno na taka wyprawę no ale ok. Pokonywaliśmy strasznie bagniste tereny - wszyscy byliśmy uwaleni błotem ... Jakby tego było malo w połowie drogi zaczęło padać ... Jesteśmy w środku dziczy a tu leje ! Musielismy iść w tym deszczu z 5 km jak nie więcej aby dojśc do kościoła gdzie się schowaliśmy i czekaliśmy na autobusy :) Wszyscy przemarznięci, przemoczeni - ja tam miałam tylko mokre buty, spodnie i  lekko włosy - softshell zdał test ! :p Gdy wróciliśmy poszlam pod cieplutką kołderkę a potem na obiadokolację :) Wieczorem zamiast pogodnego wieczorku odbyło się czuwanie, myślałam że będzie to mega nudne, głupie i w ogóle ale okazało sie świetne ... Wszyscy skupieni, tak to cudownie wyglądało że aż momantami się wzruszałam ...

 

Dzień czwarty - 25.08 

Poniedziałek zaczeliśmy od rozgrzewki tak jak wtorek i środę(dzisiaj) ... W poniedziałek spotkania, msza i ra terenowa która okazała się być całkiem fajna :D Łaziliśmy w grupach po Murzasichlu i szukaliśmy stacji na których wykonywaliśmy różne zadania :)

1. Musieliśmy odgadnąć imiona i nazwiska wszystkich animatorów ...

2. Musieliśmy zaśpiewać do melodi receptę z wybranego leku xD Wtedy również Michał mnie zabił podając mi ową receptę -,-

3. Wyławialiśmy jablka zębami z miski

4. Igor robił przysiady gdy na nim siedziała animatorka, reszta musiała komentować drugiego animatora - to było straszne ! :p

5.Jedna osoba musiała wetchnąć do buzi jak najwięcej chupek kukurydzianych - przedstawicielka wetchnęła 9 a rekordzista 46 ! :OO

6. Przedstawiciel rysował za pomocą naszych podpowiedzi z zamkniętymi oczami domek :p

7. Przekładaliśmy łyżkę między podkoszulkami ...

8. Musieliśmy się położyć całą grupą (14) tak aby jak najmniej części ciała dotykało podłoża - zrobiliśmy kanapkę na 2 osobach :p

Tak dzień się skończył, aaa no oczywiście pod wieczór tańce ... :)

 

Dzień piąty - 26.08

Wczoraj było spoko mieliśmy dzień z grami ... Łazliśmy do różnych ounktów i wykonywaliśmy zadania z milion w minutę ;) Poznałam równiez Bartka(Ninja!) to było takie dziwne xD A więc wracam do pokoju z spotkania z wychowacą które było okropne bo pisaliśmy list. Wchodzę do pokoju na luzie bo widziałam dziewczyny siedzące na łóżku z tekstem "Głupia baba !". A że nie widziałam swojego łóżka bo jest za ścianą idę do niego rozbierając się, rzucam telefon na łóżko i SZOK ! Na nim siedzi jakiś chłopak, tak się ździwiłam że aż otarłam usta i się cofnęłam xD On też taki ździw ... To podchodzę do szafki nocnej on w między czasie staje i stoi. To podaję mu rękę żeby się przedstawić a on wziąl tą ręke, ukłonił się i ją pocałował ! <3 To bylo takie MEGA ! Potem zamienilismy pare słów i na obiad ;) Wieczorem tradycjnie pogodny wieczorek a po jeszcze się co nie co spakowałam ;)

 

Dzień szósty - 27.08 - ostatni

Wstałam o 7, ogarnęłam rzeczy i o 7:40 poszlismy na rozgrzewkę ... O 8 śniadanie a o 9:30 ostatnia msza :) Dzisiaj Bartek zniósł mi walizkę po schodach(ale się podjarałam :o). O 11 wyjechalismy z Murzasichle i kolo 14 byliśmy pod Pijarami :) Z rodzicami i bratem pojecaliśmy do M1 po buty i trochę rzeczy do szkoły ... W domu byliśmy na 17 - czekała na mnie babcia i dziadek ... :) Poszłam do koni i je uściskałam <3 Teraz siedzę i ogarniam inernety ... :P

 

Koniec ! xD

Ps. Jedzenie było okropne, herbata to woda z cukrem ! Żywiłam się chipsami, czekoladą, ciastkami :O


 

Jutro może pojeżdżę <3 

 

A od poniedziałku szkoła ...