No i tak jak się spodziewałam. 2 dni zawalania. Wesele,poprawiny,tego było pełno!
Fakt,nie skusiłam się na żadne ciasto ,nadrobiłam normalnym żarciem +alkoholem, tyle tylko dobrego że w pierwszy dzień tego alkoholu było zbyt dużo i wszystko się zwróciło.
I chyba jestem słaba.
I chyba od jutra zaczynam znów.
I chyba muszę.
I chyba nawet bardzo tego chcę.
I?Imuszę zacząć znowu ćwiczyć.
Co u was?
Mam nadzieje że nie zawalacie jak ja.
Któraś z was jest z okolic opola?Mam na myśli nie dalekie on opola wioski czy coś.
Bo poznałam cholernie chudą dziewczyne,nie wierze że jest taka z natury. To nie możliwe wręcz.
I na weselu praktycznie nic nie jadła,tylko rosółi t z półmiseczki i chciałatylko tanczyć,latać,biegać,spacerować.
Może i mam dziwne podejrzenia no ale spójżcie na to same;>