Po udanych zakupach wróciłam do domu.Babcia poprosiła mnie, abym szybko się przebrala, bo chce zobaczyć co kupiłam. Poszłam do łazienki i po 10 minutach zeszłam spowrotem do kuchni, a tam czekała mnie miła niespodzianka.
-Stooo laaat ! - wykrzykneli wszyscy zebrani, czyli babcia, Ali, Alex, ciocia, wujek i ich dwójka dzieci
-Dziękuje - odparłam i szeroko się uśmiechnęłam
-Victoria, a teraz prezent, na który wszyscy się złożyliśmy - powiedziała babcia, odsunęła się, a Alex podeszła do mnie z fioletową kopertą.
Nie wiedziałam co tam było, więc szybko otworzyłam.
-Aaaa! - krzyczałam nie mogąc nic innego powiedzieć
-Boże dziękuje, nie wiecie jak Was kocham, spełniacie moje marzenia.To co zrobiliście jest niesamowite - mówiłam, a łzy szczęścia spływały na trzymany prze zemnie bilet na koncert Justina Biebera oraz wejściówka M&G.
To było coś cudownego, bo wiedziałam, że dziś spełnie swoje marzenie.
-Dziękuje wiesz skarbie ? Jesteś najlepszą młodszą siostrą, dziękuje, że znalazłaś mi taki bilet. Dziękuje - powiedziałam z łzami w oczach i mocno przytuliłam Alex.
Zasiedliśmy do stołu i zaczeliśmy wspólny, urodzinowy obiad.Chciałam już godzine 17, bo wtedy mieliśmy wejśc do areny, a ja miałam zacząć spełniać swoje marzenia.
-Dziękuje Wam wszystkim za taki prezent - powtarzałam cały czas, a rodzina tylko się śmiała
-Zrobiliśmy to, bo Twoja mama zawsze chciała byś spełniała marzenia i jest teraz na pewno bardzo szczęśliwa, bo to
robisz - powiedziała babcia, przytulając mnie, a jej łzy spływały na moje ramie
____________________________________________
To mi jakoś nie wyszło, ale następne będzie lepsze :)