Patrzcie państwo, kto się na fotoblożka zalogował... :D
Gingeros z szarpakiem z biedronki, który zaskakująco długo żyje jak na tak tanią zabawkę (konga szlag trafił po niecałym tygodniu, Rudy go rozszarpał na strzępy ku mojej głębokiej rozpaczy). Także protip: szarpaki z biedry są spoko.
Generalnie to sobie spokojnie żyjemy i jakoś ogarniamy móżdżek, co się obija wewnątrz tej rudej główki.
Obecnie czekamy też na obrożę półzaciskową. :P Wychodzi na to, że mój pies doskonale wyczuwa, kogo ma się słuchać, a u kogo da radę palić głupa. W mojej obecności jest względnie grzeczny i nie odstawia cyrków. Ostatnio za to nawiał mamie ze smyczy, po prostu wyślizgnął się z obroży, a tydzień później tacie zrobił dokładnie ten sam numer, ale z szelkami. :D Poszedł w długą i miał niezłą frajdę (moi rodzice nieco mniejszą). Skubany...
Jako że w marcu po raz pierwszy zostaje z nimi sam, zupełnie sam, to dla swojego spokoju ducha zamówiłam półzacisk, żeby już się im tak łatwo nie wyślizgnął. Może też nie przeciora ich tak bardzo na smyczy, bo kiedy tylko jej drugi koniec ląduje w ich rękach, to nagle Ginger ma absolutny reset mózgu i załącza tryb "jestę ciągnikę". Będą mieli wesoło, co tu kryć. ;)
Tęskno mi za długimi spacerami po lesie, ale jest w nich teraz tak ślisko, że po prostu się nie da... ostatnio najpierw na lodzie wyrżnął się Ginger (po czym przyleciał do mnie z piskiem i podkuloną łapą, jakby nie wiadomo na co umierał, panikarz jeden), a zaraz potem leżałam ja. Zdecydowanie czekam na odwilż. Nawet nasza ulubiona polana do hasania nie nadaje się do niczego, bo ktoś po niej jeździł nie wiem czym, chyba czołgiem i narobił takich kolein, że się idzie pozabijać.
ALE! Koty zaczynają brykać a koniom w stajni powoli leci sierść. Jeszcze tylko trochę i przyjdzie wiosna! Ciepełko... <3
8 MARCA 2017
15 LUTEGO 2017
30 MAJA 2016
5 KWIETNIA 2016
19 MARCA 2016
14 LUTEGO 2016
10 LUTEGO 2016
7 LUTEGO 2016
Wszystkie wpisy