Głuptas z dzisiaj czy tam wczoraj, bo północ minęła.
On ma czasami takie dni, że nic, tylko się załamać. Skupienie poziom ameba i wszystko na raz jest najważniejsze na świecie. Oprócz pańci oczywiście. Kiedy mi się to rude ogarnie? Muszę dorwać jakąś piszczącą zabawkę specjalnie na spacery, bo szarpak przestał robić na nim jakiekolwiek wrażenie. Moje znikanie mu z oczu też. No ale zrzucam to na karb małego nieogaru połączonego z niedostatecznym wyszumieniem się.
No ale za to w domu ładnie dostawia się do nogi. A na spacerach, jak nie jest rozproszony, oddaje kijki prosto do ręki.
A przede wszystkim jest najukochańszą stertą psiego futra, jaka mogła mi się trafić. <3
Jutro goście, a ja mam w domu wystrój pt. "tu było tornado, trzęsienie ziemi i erupcja wulkanu". Aaaj... czas na kawę (najlepiej dożylnie) i sprzątanie. Sesja za rogiem, więc jest dobry pretekst :P
Nie wiem, co napisać tu w sumie, moje życie jest trochę nudne, zwłaszcza ostatnio Ciekawe, co przyniesie nowy semestr...
Niech mnie ktoś kopnie i da wenę do rysowania :(
8 MARCA 2017
15 LUTEGO 2017
30 MAJA 2016
5 KWIETNIA 2016
19 MARCA 2016
14 LUTEGO 2016
10 LUTEGO 2016
7 LUTEGO 2016
Wszystkie wpisy