photoblog.pl
Załóż konto

#038 Be strong little kong

 

Tak wygląda super hiper wytrzymały kong classic rozmiar "M" po TYGODNIU zabawy. Śmierć nastąpiła dzisiaj.

Nie, pies nie miał do niego stałego dostępu. Bawił się nim może 4 razy.

 

Cóż, żałuję tej wydanej kasy i żałuję moich początkowych zachwytów nad tą zabawką. Dla mojego kundelka w typie tollera okazała się o wiele za słaba i poniekąd czuję się oszukana przez producenta. No bo wiecie, kong taki dobry, taki wytrzymały, taka wysoka cena, bo dobry, kupujcie ludzie, kupujcie!

 

Nie mam pojęcia, co ja mam mu dać do zabawy. Szarpaki robię sama ze starych ubrań, bo i tak są użytku jednorazowego i przynajmniej mi ich nie szkoda, jak zostaną rozłożone na czynnki pierwsze. Ale przydałoby się coś kongopodobnego. Tylko co?

 

Plastikowe butelki to kwestia paru ugryzień, kartony po mleku są może i fajne, bo można je podrzeć i wylizać, ale niezbyt lubię to potem sprzątać, a kubeczki po jogurtach mają bardzo ograniczoną żywotność. Pozostają jeszcze puszki po kociej karmie, ale to niesie za duże ryzyko pokaleczenia (co i tak nie przeszkadza mu wyciągać ich ze śmietnika i roznosić po mieszkaniu). Może więc powinnam mu coś mrozić? Albo wysłać go na Sybir, żeby się wreszcie gdzieś wyżył?

 

Oszaleję kiedyś przy nim.

 

I jeszcze jakieś choróbsko mnie roznosi parszywie, jak dobrze, że jutro tylko jedne zajęcia.

Tylko czy w ogóle dzisiaj zasnę, oto jest pytanie 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dodane 26 PAŹDZIERNIKA 2015 , exif
138
michasink u mnie coati lubi takie coś;)
29/10/2015 21:00:12
baridi Ooo, brzmi uroczo :D
14/11/2015 16:38:45
canter W takich chwilach cieszę się, że mój lubi tylko od czasu do czasu polatać za patysiami :x
27/10/2015 14:58:04
baridi Mój też uwielbia patysie (im większe, tym lepiej), i czasami pozwalałam mu je zabrać do domu... ale kończyło się to zawsze tak samo – przerobieniem go na drobne kawałeczki i wciśnięcie ich gdzie tylko to możliwe.
14/11/2015 16:38:10
bayoo Czarne kongi są podobno hiper wytrzymałe. Czerwone nie dają rady czasami przy psach jak widać. Twój natomiast poszedł w taki sposób, że napisałabym do producenta - niech wiedzą! :D Bo to wygląda (przynajmniej dla mnie) jakby gdzieś ta guma nadpękła i po prostu przy ciumkaniu poszła całkowicie.
26/10/2015 8:48:39
baridi Też tak myślę, bo na rozerwanej gumie nie ma żadnych śladów ani nacięć po zębach, wygląda to tak, jakby po prostu oderwała się od reszty. Przerwanie przebiega idealnie zgodnie z wgłębieniem na zabawce. Już napisałam do zooplusa (a właściwie – wystawiłam opinię, może jakoś zareagują) i do producenta, jestem ciekawa, co mi odpowiedzą... i czy w ogóle :v
Jestem zła, tak po prostu, bo nie tego się spodziewałam po zabawce, a początki zabawy były obiecujące. W sumie oprócz tego rozdarcia to kong nie ma na sobie żadnych śladów zębów, co zresztą widać na zdjęciu. Mój pies AŻ TAK destrukcyjny nie jest, nooo... :c
26/10/2015 12:45:26
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika baridi.