Chudzinka z niej, coo? ;) Podobno jest najchudszą modelką, w niektórych pokazach już jej nie chcą... O.o
Wróciłam. Stęskniłam się cholernie. Za tymi zdjęciami i wyrazami tak cholernie motywującymi.
Powiedziałam sobie dziś, że to koniec tej "sielanki".
Muszę się ogarnąć z tymi słodyczami. W dodatku jestem chora i chyba zbliża mi się okres >.<
Ehh, miło wspominam te czasy, gdy waga pokazywała 47-48 kg... To było rok temu... Jeny, a teraz znowu widzę to znienawidzone 51! Muszę się wziąc za siebie.
Dzisiejszy bilans? <ponury śmiech> 3 babeczki (własnej roboty...), 1 kostka marcepanowa i 2 serki homogenizowane.
Ja pieprze, ja już nie chcę być taka gruba.
Choćby dla NIEGO. Żeby mnie zauważył, żeby był mój...
Trzymajcie się, kruszynki :*