Przykrótki maraton ,zakończony szczęśliwie ,ale bez pierdolnięcia.Prawdą jest więc fakt,że człowiekowi trudno dogodzić ,mimo wszystko spodziewałam się większej radości z celebrowania starości i zdanej(ustnej) matury.I nie chodzi o częstotliwość i jakość imprez,czy od spotykanych ludzi,ale raczej o mój stan,mentalność.Jedno jest pewne-coś wygrałam i mam powody do radości.Mam również kilka planów(które postaram się zrealizować jak tylko zregeneruje siły),kilka spraw do wyjaśnienia...tak.Zorganizować sobie czas.
Jakiś debil powiedział , że to kobiet nie da się zrozumieć.Ten debil mógł mieć wtedy zespół napięcia (tak,właśnie o TYM zespole napięcia mówię). Szkoda ,że niektórzy ludzie,zatrzymali się na jakimś najbardziej chujowym etapie tworzenia swojej osobowości - etapie niekończącego się zespołu napięcia . Nie,nie jestem feministką .Ale trudno zaprzeczyć- dla niektórych osobników płci odmiennej od mojej(podobno),najbardziej doskwierającym problemem jest kontemplacja nad swoim jakże ciężkim życiem ,które w istocie tak ciężkie nie jest. Panowie szukają dziury w całym przez swoje wygórowane ego - a to jest faux pas.
Ahoj.
Tylko obserwowani przez użytkownika bamboosh
mogą komentować na tym fotoblogu.