Zapuszczam się z kontaktami towarzyskimi i pisaniem czy tego tutaj czy prowadzeniem zupy nawet. Za to rozwijam się intelektualnie zdecydowanie. Praca w księgarni temu w dużej mierze służy. Idealne miejsce dla mnie.
Wrocław był piękny. Cudowny. Wymarzony. Nastrojowy nocą i zaskakujący o świcie. Dobry wyjazd, dpbre spotkania, dobre rozmowy. Polecam piwo ze Spiża.
Śmieszne jest to, że z jednej strony czuję, że wszystko się pięknie wyjaśnia, wychodzi na prostą, z drugiej zaś wiem, że nie potrwa to długo, bo coś trzeba będzie w końcu zrobić. Tak jakbym przewidywała armagedon mały.
Chyba tęsknie. Chyba nawet mocno. Co dziwne, nie za tymi, za którymi mogłabym tęsknić. Bądź powinnam. Nevermind.
A może jakaś wycieczka jesienią? Estonia? Sycylia?