Matkobosko jak pięknie było. Właśnie tak mi minął woodstock - na leżeniu, gadaniu i obserwowaniu. Nie, nie piłam przez cały czas soków z marchewki, chociaż jakoś szczególnie nie szalałam też. Złapałam alkoholową równowagę, że tak powiem.
Brakuje mi atmosfery takich wyjazdów.
Fascynuje mnie moja zdolność do zupełnie przypadkowego spotykania znajomych ludzi w takich miejscach. Niby nikłe szanse w takim tłumie, a ja zawsze na kogoś wpadnę przypadkiem.
Już teraz brakuje mi Żbika. Nie ogarnęłam sytuacji. Nie umiem sobie tego ułożyć w głowie. Zupełnie. Wcale. Niet.
Nigdy w życiu żaden mail nie był dla mnie tak przykry. Ale nic na siłę. Nie wpłynę na czyjąś świadomą decyzję.
Bardzo nie lubię rozczarowywać się ludźmi, ale to chyba nauczka, żeby zbyt wiele od nich nie wymagać. Tak, zdecydowanie. Ludzie nie są istotami od których można czegokolwiek wymagać. Jedynie od siebie mogę wymagać czegoś konkretnego i siebie z tego rozliczać.
I zapuściłam się intelektualnie, nie wiem co czytać.
I naprawdę chciałabym wam wszystkim powiedzieć, że was kocham, ale musiałabym kłamać, a nie lubię. Nie umiem wykrzesać z siebie miłości do ludzi.
Jestem tylko kotem, który marzy o Nowej Zelandii.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Biegus rdzawy slaw300Wedding photographymagicPoznań photographymagic