Calling for something in the air 

Oto i efekt odkrycia makro w aparacie. Kwiatuszki łatwo ładnie pstryknąć, to korzystam. : > Ale nie ma ich tak strasznie dużo na chacie, i już się skończyły. Jak wracałam dzisiaj z trójki, to miałam robić zdjęcia. Ale co, będę łazić po mieście i jak jakiś chiński czy japoński turysta robić wszystkimu zdjęcia? Neeee. Tak to się bawić nie będę.

Kto mądry wpadł na pomysł, żeby makro schować na panelu z dyktafonem, lampą i opcjami, i to pod symbolem roślinki? O.o

Nie pisałam dawno, dawno. Bo nie bardzo jest o czym.

Ale makro jest przydatne, powaga. Poszłam pod 3, i nie chciało mi się podręczników przepisywać, to porobiłam liście zdjęcia, i jak będzie mi się chciało, to przepiszę. Pod szkołą i tak było pusto, podszedł tylko jakiś yomies z prawdopodobnie babcią i zobaczył, czy się dostał. I ot cała filozofia.

I zaszłam do sekretariatu, i dowiedziałam się,m że dostałam się do klasy artystycznej pierwszej ce. Cholera, po kiego ja się zapisywałam na artystyczną? Przecież ja nie umiem praktycznie nic. Umiem tylko moje fristajle rysować, ale one są stworzone głównie do tego, żeby się z nich śmiać i każdy umiałby takie coś namazolić. Umiem troszkę odrysowywać, ale nie rysować. Jakby to powiedział Sakurai z GTO: fak, faaaak, fuck!

Taa. Sakurai mnie rozwala : D Nauczyciel angielskiego, który wplata w swoją normalną mowę angielski. Nie do końca poprawny, ale ciiii. : >

No i gram nałogowo w Sacreda. Jedynkę. W cd action był pełniak. Zainstalowałam też Tajne Akta: Tunguska i XIII. Przy XIII odkryłam, że nie nadaję się do FPS'ów. Chociaż właściwie nie do końca. Po prostu facet za szybą, do którego nie mogłam dojść przed tym, jak mnie zabił, mógł do mnie strzelać z jakiegoś magicznego powodu, a ja do niego nie. I tym sposobem zacięłam się na pierwszym levelu. Fajnie, co?

A do Tunguski potrzebuję patcha liczącego jakieś 240 mega. -.- Inaczej nie da się przejść. Słowem, też fajnie.

W Sacredzie nie wiem, jakim matrixem mam dojść do Icecreek, skoro takowa jest zawsząd otoczona górami. A mam tam dojść i trzeci dzień łażę po mapie, usiłując tam dojść. Do Gildii Złodziei już się dostałam, a do tego cholernego klasztoru Serafii nie mogę dojść.

Moja postać to też Serafia, którą ładnie nazwałam Taladriel. Na avie z liczbą HP wygląda jak Michael Jackson, powaga. Ale w oknie wybierania postaci jest nawet ładna. I świetna w walce.

I miałam jeszcze wampirzycę Lorien, ale wampirzyce są strasznie słabe. Mroczny Elf zaciukał mnie 11 razy, zanim ja go zarąbałam. Serafią luźno od razu dziada zarąbałam.

Mjzuik na dzisiaj:

Jason Mraz feat. Colbie Caillat - Lucky

Ta piosenka jest świetna. Taka... Optymistyczna.

I na urodzinach Jasia byłam w sobotę. Nawet fajnie było. I, co jest rzadkością na urodzinach, tort był pyszny.

I Filip był, wygląda teraz jak jakiś yomies z Harvardu. Chętnie bym z nim pogadała. Ale jakoś tak... Nie było sposobności, O.

I oglądam teraz doktora House'a. Lubiam to. : > I mama też. xD

I w gruncie rzeczy, to by było na tyle.

Aha! Nowa analiza na http://sierzant-und-saper.blog.pl/ i moja i Griś analiza na http://choo-choo.blog.pl/

Jednak są te nasze analizy, nanana : >

Mam pendrive'a. Kupiłam na allegro. Dwa giga, kształt Maślany z Włatców Móch. xD

Ale nie czaję, jak to może być ostatnia analiza z Sierżant. Tak być nie może, O!

Mam to takie... Jak to się nazywa, jak się stawia takie same wyrazy i takie różne na początku zdania? *patrz od "I na urodzinach (...)" xD*

Muszę obejrzeć Księcia, Co Stracił Pół Litra Krwi. Ale tylko z możliwością przewijania, bo ja nie przeżyję niektórych widoczków na tym filmie, no. Uczepiłam się, że Narcyza jest źle obsadzona i będę się tego trzymała, O. Bo jest źle obsadzona, a ja lubię Malfoyów. Ole!

I mam jeszcze ponad 14 zeta na komie. Ale za gg mi ciągnie kasę, więc już niedługo.

Uwielbiam grzanki z masłem czosnkowym. <3 I zimnego kubusia, pepsi i sok pomarańczowy. : D

Jakkolwiek "zimny kubuś" nie zabrzmiał. Gwoli prawdy, chodzi mi o sok. Serio, serio.

W sierpniu do Zakopanego. Po drodze do Griś.

I byłam tak jakby u Nati i Domisi. Bo... Delikatnie mówiąc, nie wypaliło.

Kończę, 6% miejsca. Va faill.