Siedziłyśmy tak u Nialla z dobra dwie godziny, kiedy On oznajmił, że jedzie z chłopacami. Wieć zebrałysmy się i pojechałyśmy do klubu. Podeszłyśmy do stolika. Wszyscy byli na miejscu. Do Katy ktoś zadzwonil i zaraz jej nie było. Usiadłam obok Horana a On zapoznał mnie z chłopcami. Nie będe kłamała Zayn najlepszy. Dzkoda, ze ma dziewczyne. Nawet troche się zdzwiwilam gdy zobaczylam Alice ale to w sumie fajnie i tak miałyśmy się spotkać. Na początek troche wypiłam a potem postanowiłam potańczyć. Pewnie wyglądałam jak idiotka tancząc po pijaku. Wolne piosenki były najlepsze. Horan mocno mnie obejmował, moglam się do niego przytulić jest kochany. Potem troche potańczyłam z Alice. Znowu zroobiłam z siebie idiotkę ona tańczy jak zawodowiec a ja... Potem wyszliśmy zapalić a gdy wróciliśmy znowu zaczęłam tańczyc z Niallem. Ale tylko kilka minut. Nasz taniec i miły wieczór przerwał Justin. Wszedł do klubu jakiś wkurwiony i od razu rzucił się na Horana. Zaczął na niego krzyczeć i go szarpać. Blondyn we własnej obronie zaczał go szarpac i zaczęli się bić. Próbowałam ich od siebie odciagnąc ale bez skutku. Harry i Zayn rozdzielili chlopaków i wyprowadzili z klubu. Dobrze, że to zrobili bo inaczej ochrona zrobilaby to za nich. Wyszlam z klubu od razu za chłopakami.
Nancy: Kurwa, Justin co Ty odpierdalasz! - krzyknęłam
Justin: Mam pozwolic na to, zeby ten chuj Cie przeleciał! - krzyknął wyszarpując sie z rąk Zayna
Niall: Justin uderzyłeś się w głowę! - krzyknąl - jestem jej przyjacielem
Justin: Macałeś ją!
Niall: Tańczyliśmy!
Justin: Nie widzisz, że Ona jest najebana?
Nancy: Nie jestem najebana debilu
Justin: Dziewczyno co Ty odpierdalasz?
Nancy: Miałam zamiar dobrze się bawić ale zjebałes wszystko!
Justin: Przepraszam, że przyszedłem! Lepiej by było, żeby ten chuj Cie przeleciał, tak?
Nancy: Nie zdradziłabym Cie, wiesz?
Justin: Nie wiem, zachowałaś się jak suka pozwoliłaś na to, że On Cie macał!
Niall: Justin uspokój się!
Justin: Bo?
Niall: Bo ją ranisz nie widzisz kurwa!
Czułam jak pomału łzy zaczęły napływać mi do oczu. Stałam tam jeszzce przez chwile a potem odeszłam. Usiadłam na ławce, które znajdowala się kilka metrów od klubu. Zakryłam twarz rękoma, kiedy łzy zaczęły płynąc mi policzkach. Uslyszłam, jak ktoś siada obok mnie. Spojrzałam w bok i zobaczyłam Horana. "Niall zrobisz coś dla mnie?" zapytałam. "Tak, co?" "Przynieś mi coś ostrego a potem zostaw mnie samą" "Nancy! Do cholery!" "Co?" "Odprowadze Cie do domu". Złapalam go za ręke i powiedzialam: "Nie chce tam wracać. Rodzice traktują mnie jak gówno, teraz mój chlopak nazwya mnie suka, nie chce..." chłopak przerwał mi mówiąc: "Nic soie nie zrobisz". Przytulilam się do chlopaka, a On szepnął mi do ucha: "Nie placz słoneczko, wracamy do domu". Blondyn zamówił taksówkę i po chwili byłam w domu.
Od autorki
Ostatnia na dziś