Leżałam i nudziłam się. Nie byłam w stanie z tym kolanem iść nawet na spacer. W pewnym momencie zadzwonił do mnie telefon. Spojrzałam na ekran, dzwonił Justin. "Tak słucham" "Hej kochanie przejdziemy się?" zapytał. "Miałam mały wypadek i nie za bardzo moge teraz chodzić". "Co się stało?" "Byłam biegac Niall mnie nie zauważył i we mnie wbiegł no i troche stłukłam kolano" "Przyjade do Ciebie i zabiore Cie do mnie, dobrze?" "Dobrze" "Będe za 30 minut ;*". Odłozyłam telefon i poamłu zaczełam się przygotowywać do przyjazdu Justina. Choć chodzenie nie szło mi najlepiej. Z szafy wyciagnęłam wygodne spodnie i zwykły t-shirt. Włosy zostały tak jak spiełam je rano czyli "kok". Na stopy wsunęłam moje ulubione trampki. Wzięlam telefon i spojrzałam na godzinę. Nie malowałam się ani nic a to wszystko zajęlo mi 30 minut... Tepo ślimaka. Ktos dzwoni znowu Justin. Odebrałam telefon i zapytałam: "Jesteś już?" "Tak" "Musisz poczekac jeszcze z jakies 10 minut zanim zejde po schodach, przepraszam" "Masz otwary dom?" zapytał. "Tak" "Poczekaj na mnie w swoim pokoju" powiedział po czym się rozłaczył. Usiadłam na łóżko a po chwili drzwi od mojego pokoju otworzyły się i zobaczyłam Justina. Wygladał cudownie. Nie to co ja. Miał czarne obcisłe spodnie, które jak zawsze lekko zwisały mu w kroku. Do tego bordowa koszulka i czarne vansy. Patrzyłam tak na niego po czym powiedziałam: "Przy Tobie czuje się teraz jak kopciuszek. Wygląm bezndziejnie a Ty wyglądasz cudownie". "Kochanie wygladasz cudnie" powiedział podchodząc do mnie. Nachylił się i pocalował mnie na przywitanie. Obrócił się i stanął tyłem do mnie mówiac: "Wskakuj". Usmiechnęłam się i zapytałam: "Jesteś tego pewny?" "Tak" odpowiedział. Wskoczyłam na plecy chłopaka i zaraz byliśmy już w samochodzie. Droga od mojego domu do domu Justina trwała 30 minutn ale rozmawiając z Bieberem szybko mi minęło to 30 minut. Chłopak tym razem wziął mnie na ręce i zaniósł z samochodu do swojego domu. Posadził na kanapie i powiedział: "Chciałem, żeby było romantycznie, żebysmy byli sami ale niestety moi rodzice gdzies pojechali a ja musze zając się siostrą". "Jest 20 więc Twoja siostra na pewno za troche pójdzie spać, nie przepraszaj" powiedziałam wyciagając ręke do chłopaka tak aby do mnie podszedł. "Włacze jej bajkę i chwile z nami posiedzi, nie masz nic na przeciw?" zapytał. "Nie" powiedziałam przyciągając chłopaka do siebie i całując go w policzek.Bieber włączył kanał z bajkami i zawolał swoja siostrę. Dziewczynka usiadła obok mnie i grzecznie się przywitała po czym zaczęła oglądac bajke nie zwracając ugai na nic innego. Po nie całych 20 minutach Jazz zasnęła. Justin wziął ja na ręce i odnusił do jej pokoju. Po chwili wrocił do mnei z butelką wina i dwoma kieliszkami. Otworzył wino i nalal do kieliszków po czym wziął jeden i podał mi go. Zaczęlismy rozmawiać i tak minęły najbliższe dwie godziny. Spojrzałam na zegarek 22:30. "Justin chyba musze już iść" powiedziałam odstawiając kieliszek na stolik obok kanapy. "Nie ma mowy nie będziesz szła taki kawał po ciemku z tym kolanem sama" odpowiedział z lekko złościa w głosie. "To mnie odwieź do domu" powiedziałam wstając. "Nie moge zostawic siostry samej". "Przepraszam zapomniałam o niej". Chłopak złpał mnei za ręke i lekko przyciagnąl do siebie. Usidłam na jego kolanach a On wyszeptał mi do ucha: "Możesz zostać u mnie kochanie". Spojrzałam na niego i odpowiedziałam: "Twoi rodzice nie mieliby nic na przeciwko temu?" "Jasne, że nie. Zaraz przyniose Ci jakąs koszulkę" powiedział po czym znikł na kilka minut. Wrócił z koszulka w dłoni i powiedział: "Więc idź weź prysznic a ja tu na Ciebie poczekam". Zgodnie z poleceniem chłopaka poszłam do łazienki. Po jakis 15 minutach wyszłam w łazienki i wróciłam do chłopaka. Bieber leżał na kanapie i patrzył na mnie nic nie mówiąc. "Coś nie tak?" zapytałam. "Wszystko dobrze. Chciałem Ci tylko powiedzieć, że słodko wyglądasz w mojej koszulce". Usidałam obok chłopaka i nie wiem kiedy zasnęlam.
Od autorki:
Udało się :)
Ostatnia na dziś
Dobranoc