Pozostając przy podróżach i tripach, podrzucam kąsek z któregoś wyjazdu w góry. Gdzieś z traski Kielce - Kraków, kiedy to niewiadomo czemu, akurat tak pech chciał, że trafiliśmy we wrześniu (sic!) na pociąg wyładowany praktykantami wracającymi do Krakowa... A miało być tak luźno i spokojnie... Za to mieliśmy wino-tour do Kielc, potem browar i 3 godz. spania w klekocie przed wyruszeniem w góry.

     Tym zdjęciem najprawdopobniej kończe pewną erę w robieniu fot. "Harry" utopiony, samyang sprzedany... Teraz w moje łapki wpadł dziadek "Harrego", a mianowicie analogowy Canon 50e. Rewelacyjny sprzęt, choć dwudziestoletni. Ma dusze, a samo focenie daje taki klimat i satysfakcje, co wywoływanie :D Kiedys ktoś powiedział, że żyjemy w czasach, gdzie większość która posiada sprzęt za kilka tysięcy uważa się za profesjonaliste (sic!). Ta sama osoba mnie zaraziła do fotografii analogowej. Tak więc zaopatrzyłem sie w nowego "Dirty Harrego" ( a raczej powinien to być Old Harry :P ) za 250 pln i tak zaczynam nową przygodę :)

    Niedawno ogarnąłem u koleżanki ciekawe motywy na albumy. Postanowiłem coś z tym "chłamem" i ogromem zdjęć zrobić. Więc na warsztat idą dwa ciekawie wykombinowane albumy :) Jeden: Backside Album (jeszcze nad nazwą pomyślę :P ). Takie archiwum naszej kętrzyńskiej Braci deskorolkowej. Drugi to raczej klimaty geograficzne i wszelakie wyprawy, imprezy i wyjazdy w tej tematyce.

 Zobaczymy co wyjdzie i czym będzie się można jarać za kilka/naście lat :)

Jakiś czas temu (chyba co drugie zdanie się tak u mnie zaczyna... "Niedawno","ostatnio", "Jakis czas temu"... chore O.o ) wracając stopem do Polski podwiózł nas sympatyczny Chorwat w swoim Oplu Manta '75. Niesamowity, bluessowy klimat. Tym też zaraził mnie do Chris'a Rea'i. Dobra muzyka na wyprawy. Jak ktoś lubi bluess'a to polecam ;)

  Chris Rea - Julia

 Adieu!