dziewczyna jak każda inna - miła jak żadna.
była jak czarna bila, bo wpadała tam ostatnia i nigdy nic nie piła zawsze dwoje trzeźwych oczu, a gdy wychodziła nie umiałem do niej więzi poczuć innej niż to, co było wtedy miedzy nami.
chyba dziwnie Miłość, czy jakoś tak to się nazywa...
Dzisiaj znamy się gorzej, bowiem musieliśmy dojrzeć.
i mijamy się na dworze często unikając spojrzeń
i myślę o niej ciągle - choć byliśmy niepoważni
i brak mi jej najmocniej, lecz to wymysł wyobraźni jest
brak mi słów poza jednym: DLACZEGO?!
troche smutno bo wiem czego chcę i to jest daleko, mimo wszystko.
I nie byłbym tu sobą, mówiąc, że się chcę pozbierać i że umiem, i że potrafię, że się nie wkurwię i tak jest u mnie, lepiej znacznie, naprawdę już nawet nie wiem co mam powiedzieć.. to bez sensu. Ty nawet nie myślisz o mnie.
nie wiem czemu przestałam pisać, wszystko przestałam przez Ciebie, życie mi zatrzymałeś na moment lub dwa. chwile ulotne. słowa się nie liczą, chyba że te złe. w powietrzu czuć nikotynę znowu. to nie tak że ja widzę sens w tym wszystkim. nieważne, dla mnie jesteś cały czas we mnie. właśnie takie jest życie, niesprawiedliwe. a może właśnie jest sprawiedliwe, a to jest kara dla mnie? wyprę wszystkie wspomnienia, jak bym Cię nigdy nie znała jak byś nigdy nie znał mnie, ta miłość była przez przypadek. ja pierdole. mam ochotę wszystko to pierdolnąć najdalej od siebie. co zrobiłam nie tak ?! mam ochotę płakać i kląć, ale musimy być silni, Ty jesteś ja też muszę być, dla Ciebie to jest łatwe to dlaczego nie może być dla mnie? noszkurwa. odszedłeś, nie chce myśleć że bezpowrotnie ale zawsze tak jest tracąc kogoś. modlę się o pokój na ziemi i między nami przede wszystkim. nie ma nic prócz rozczarowania. przyzwyczaiłam się, cześć