MAM ŚWIADOMOŚĆ SAMEJ SIEBIE !
I
Niebo właśnie przejaśniało.
Pierwsze promienie słońca przebijały się przez wciąż widoczne chmury.
Nie było szaro, lecz romantycznie i melancholijnie.
A Ty wciąż tu jesteś.
Świt obudził ich zdala od całego świata. Leżeli wtuleni w siebie trzęsac się z zimna. Wiem, że zbliżało się lato jednak poranki nadal były chłodne.
Kochali się. Widać to było w ich oczach. Nie chcieli się rozejść. Pragneli siebie nawzajem tak jak w upalny dzień sucha studnia pragnie kropli wody.
Jednak na razie ich marzenia, plany i pożądanie musiały poczekać. Wiedzieli w jakim celu tu przyszli i czego tak na prawdę mogą się tutaj spodziewać.
Podmuch wiatru zbudził Lidię. Zadrżała. Alan to wyczuł. Jeszcze mocniej ją obiął i pocałował w czoło.
- Jesteś pewna, że chcesz tam iść? - zapytał. Nie odpowiedziała. Doskonale wiedział co oznacza jej milczenie. Znał ją jak nikt inny. Doskonale wiedział jaka była. A była zdeterminowana. Nienawidziła barier i żadnych ograniczeń. Dążyła do celu za wszelką cenę. Jej upór potęgowała zawiść i ogromny żal za to czego doświadczyła w swoim krótkim życiu.
Alan nachylił się nad nią. Szeptał do niej najcieplej jak tylko on potrafił.
- Otwórz oczy, proszę. - Otworzyła. Była blada. Trudno powiedzieć dlaczego.
- Spójrz. Słońce wspina się ku górze. Usiądź i obejmij mnie mocno.- Posłuchała go. Wiedziała, że to może być ich ostatni wspólny wschód słońca. Doskonale wiedziała, że to mogą być ich ostatnie wspólne chwile razem. Nie mogła płakać. Nie chciała. Wiedziała ile to wszyskto kosztuje Alana. Nie chciała mu dodawać bólu i zmartwień.
Położył ją na posłaniu, a sam zajął miejsce obok. Nie wytrzymała. Przyciągnęła go do siebie tak mocno jak tylko potrafiła. Łzy napłynęły jej do oczu. Wtuliła się w jego nagi tors. Miał znajome ciało. Uwielbiała je, bo tylko przy nim czuła się bezpiecznie.
Otworzyła oczy. Dopiero teraz dokładnie przyjrzała się jego twarzy. Płakał. Jak dziecko płakał. Wiedział co ich czeka. Nie był głupcem. Wiedział, że może zginąć. Wiedział, że ona może zginąć. I wtedy postawił sobie wyraźny cel. Za wszelką cenę ją chronić. Był gotów oddać własne życie za jej bezpieczeństwo.
Kochał ją.
Ogromnie ją kochał.
To było widać w jego oczach.
Proszę was.
Czytajcie odwiedzajcie komentujcie dodawajcie
i ślijcie dalej ; )
Anna Lidia.
Inni użytkownicy: sniezka96misiek012bambiiik057maz44asdbkicia564aniasobkarolinananananarybal69dzasta95a
Inni zdjęcia: * * * * takapaulinkaWylot Burzowca bluebird11Zagroda. ezekh114PIERWSZE MARCOWE LISTKI xavekittyxOddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24