oprócz tego, że stałem się mentalnym prykiem, mam dość mieszkania tutaj za tą jedną ścianą zamiast dwóch i tego, że nic nie uspokaja mnie jak dobre sample versus gitarowe napierdalanie to jest calkiem dobrze. zajebiście, mówiąc dokładniej. zabierz mnie więc na porządną siekierę do cafe sztok, gdzie czeka ciągle niewykorzystana struna fortepianu i poczekaj aż skończy się ten pierdolony sen.
no to... jazz.. dwa... trzy...
Kocham Cię