W poniedziałek mimo choroby poszłam do szkoły. Na matematyce zaliczyłam wpadkę z acodinem. Jak zwykle naiwna ja powiedziałam trzem ,,przyjaciółkom" o tym, że zdarza mi się brać. Na przerwie wiedziała o tym wychowawczyni, a po moim powrocie do domu również rodzice. Znaleźli chrom, błonnik i acodin. Przyznałam się do brania chromu i błonnika gdyż te tabletki znajdowały się w mojej szufladzie, a że acodin leżał sobie w torbie szkolnej wyparłam się go. Oh, no bo przecież każdy mógł mi go podrzucić. Może komuś zależy na tym by mnie zniszczyć ? Zresztą kochani rodzice, nie interesuję się ćpaniem. Nie miałam nawet pojęcia o istnieniu czegoś takiego jak acodin. Szkoda, że oni w to nie wierzą. Podobno czekają aż się przyznam. Prawdopodobnie nigdy to nie nastąpi więc sobie jeszcze długo poczekają, heh. Od wczoraj siedzę w domu. Ćwiczę, śpię, leżę, uczę się, czytam. Uwielbiam świadomość, że nie muszę robić nic, ah. Jutro na 16:30 jadę do lekarza, dostanę skierowanie na badanie krwi. Oh naiwni rodzice myślą, że coś mi wykryją. Ostatni raz brałam w czwartek albo piątek więc jesteście bez szans. Dzisiaj jakże moje kochane ,,przyjaciółki" przywiozły mi zeszyt z techniki. Naskarżyły na mnie, ponieważ się martwią. O mnie nie trzeba się martwić. Jak coś mi się stanie to będzie lepiej. Lepiej dla wszystkich. Już nigdy nikomu nie zaufam.
Znowu zmieniłam zdanie. W poniedziałek zaczęłam dietę HSGD, aczkolwiek nie doprowadzę jej do końca gdyż na dwa tygodnie przed świętami planuję baletnicę.
Bilans:
Ś: 2 bułki na parze (224), trochę truskawek ze słoika (50)
IIś: mandarynka (0)
O: warzywa na patelnię (103), ryż (105)
P: mandarynka (0)
K: mandartnka (0)
Razem: 482/900 kcal
Aktywność:
30min rozciągania
200 superbrzuszków
200 skłonów prostych
200 skłonów bocznych
200 przysiadów
100 grzbietów
8min legs
+ może coś dojdzie.
HSGD dzień 3
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30
Zaliczony
Zawalony
'Dieta' dzień: 241