Bardzo ciężki dzień kończę uśmiecham na twarzy, gdyz wylałam lakier do paznokci i mnie kręci teraz w nosie, ale to nic. Troche zostało więc musze skonczyc manicure.



Jutro do Szczecina.

Znów wrócą piekne wspomnienia związane z Grzesiem.

Znów wszystko bedzie przed mymi oczyma.



Jestem dzielna.

Poradze sobie, bo mnie można zniszczyć, ale nie pokonac.



Za to jestem silna, wiec co do zniszczenia to tez nie ma rady.



Nikomu się nie uda, nawet Tobie kochanie.

Mimo, że cierpie, cholernie cierpie to sie nie poddam.
Nie zniszczysz mnie.





Jutro o 11:21 będę już w Szczecinie.

Z peronu odbierze mnie kuzynka z córka.

Pojedziemy do Niej.

Dam małej prezent urodzinowy [w koncu to moja majowa chrześnica]



Póżniej spotkanko z kuzynami.

Najpierw z Sebastianem pózniej z Jackiem.



z S na pizze?

z J do kina.?



zaproszenia przyjelam xDDD





Pod wieczor spotkanie z Gosia, Ola i Paula - wariatki ze mna w roli głównej xDDDD



wariatki zaproponowały bieganie po Szczecinie i po galaxy kupujac ciuszki xDDD



no i na poczte ze mna pojda wysłać katke, oraz pomarancza w kopercie, piorytetem do Madzi :P





A o 20 na imprezke.



Kiedy do domu?

Nie wiem.



Moze nocnym pociagiem...



Do nikąd?!



He he.





^{Grzegorz, kocham Cię}