Nie mogłam się powstrzymać.Oto najlepiej wykadrowane zdjęcie w historii tego photobloga uchwycone przez zręczną rękę Bobka,ciocię Atmy,mamę Aparatki.
Atma biedactwo,wykonuje szalone manewry,aby się w tym wyciągnięciu na przekątnej nie pozadeptywać.Los krótkiego konia,ot co.
Jutro: 2 x 3 km 6:30 min/km + 5 x 100 m przebieżki + ćwiczenia sprawności biegowej.Moje mięśnie i tak chcą mnie pozwać po Cracovia Maraton.