photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 7 LUTEGO 2011

Life

Życie.
Nieustanny ciąg zdarzeń, które znikąd wpadają na nas i nie oglądając się przez ramię przemijają niezauważone przez resztę społeczeństwa. Dla innych są być może tylko mgnieniem, niczym istotnym, lecz nawet takie błahostki mogą wywrzeć na nas olbrzymie wrażenie i pozostawić ranę na duszy lub szczery uśmiech po latach.

Czy warto więc zapominać ? Chyba nie, ponieważ nawet wspomnienia które, mimo upływu czasu, wywołują w nas jakieś uczucia - pozytywne lub negatywne uczą nas pokory.

I właśnie tą świadomość dobrych lub złych stron naszego zachowania wówczas nazywamy doświadczeniem.

Kiedy ostatni raz tu zaglądałem byłem, co widzę z perspektywy czasu gówniarzem, ślepo wierzącym w ideały, które po czasie okazały się zwykłą utopią. Nie oznacza to, że teraz czuje się zajebiście mądrym i doświadczonym człowiekiem. Nie. Tego nie będę mógł o sobie powiedzieć nawet w chwili śmierci jako (miejmy nadzieję) stary człowiek.

Niemniej jednak jestem o te kilka lat bogatszy i, w co staram się wierzyć, mądrzejszy. Od tego czasu popełniłem bardzo dużo błędów, które rzutują na moje dzisiejsze "ja". Jednak mogło być gorzej, prawda ? Wielokrotnie ryzykowałem do tego stopnia, że dziś uznaje to za totalny debilizm. Czułem jednak, że żyje. Pierdoloną pełnią życia. Dziś jest już inaczej. Doszły obowiązki, poważny związek, całkowita niemalże samodzielność zarówno podejmowania decyzji jak i choćby mieszkania. Jeszcze 2 lata temu pomyślałbym : Zajebiście ! Możesz robić co chcesz i nie spotka Cię za to żadna kara !

Błąd. Poważny błąd.

Młodość kiedyś się skończy, przeminie. Chcę założyć rodzinę jak wielu z Was. Wtedy priorytetem będzie zapewnienie im bezpieczeństwa zarówno finansowego jak i tego pospolitego, normalnego pochodzącego z ciepła rodzinnego ogniska. Myślenie o przyszłości, a nie życie chwilą, pierdolonym Carpe Diem, które tak mocno wbiło się w nasze młode umysły świadczy chyba o rozsądku. Pytanie pojawia się kiedy zastanawiam się, czy rzeczywiście chcę być rozsądny.

Odpowiedź jest dwojaka.

Z jednej strony uwielbiam moje obecne położenie - mam bliską osobę, do której zawsze mogę (i co ważne chcę !) wrócić, studia, jakiś swój własny, raczkujący status społeczny. Czasami jednak, gdy palę samotnie papierosa nocą nachodzą mnie myśli, żeby pierdolić to wszystko, znów nie przejmować się niczym ! Spalić blanta jak za dawnych czasów, wsiąść do samochodu i wcisnąć gaz w podłogę nie oglądając się w lusterka.

Każdy ma chwilę zwątpienia w swój światopogląd - ja, właśnie przez moje doświadczenia, częściej niż inni (choć mogę się naprawdę mylić) Ważne, żeby nigdy nie zboczyć już z tej dobrej ścieżki.

A jeśli kiedykolwiek to przeczytasz to wiedz, że kocham Cię jak nic na tym świecie.

Komentarze

~marcinw ucichło tu ostatnio;) zrobiło się tak... statycznie. Zgadzam się z tym co mówisz. Ot co. Trzymaj głowę nisko jak piszesz bo ostatnio tu dużo krytyków lata;p
08/02/2011 19:40:10