Są rzeczy, których podświadomie zawsze będziemy żałować do końca życia.
Po części zawsze będą trochę w nas, nigdy nas nie opuszczą i tym samym zyskamy tą nutkę niesomowitości, nienasycenia.
Niekiedy jednak, o ile o właściwości czynu możemy tu mówić, są jedynymi właściwymi.
Gdy wszyscy zyskują, cokolwiek, pewnie nie ma czego żałować. Choć tak na prawdę okaże się po latach.
Ale powiem Wam, wszystko jedno, kto to czyta, że czasem zmiana, jakakolwiek zmiana, wychodzi na dobre.
Niby nic konkretnego nie jestem w stanie powiedzieć, opisać, jak zwykle słowa moje nie odpowiadają moim myślom, lecz czasem to poczucie rzeczywistości wokół jest największą nagrodą i celem samym w sobie :)
Napisałabym jeszcze trochę, ale już nie tutaj. Uciekam do mojego, a nawet Mojego opowiadania.
"Nauczyła się wszystkiego, co można umieć. Przeszła kurs przygotowawczy do bycia piękną suką i wyszła z niego z wyróżnieniem." J.Ż