już sama siebie nie rozumię a może i nie chcę zrozumieć?
nie chcę dopuścić do siebie tej myśli i usprawiedliwiam to sobie na wszelakie sposoby...
''przecież ty nic nie robisz''
- robię krzywde samej sobie...
teraz już chyba za późno żeby się nad tym zastanawiać?
nie byłam w stanie tego przewidzieć...