Mrużę oczy.
Blady blask poranka budzi mnie ze snu,
Słyszę w radiu ten sam głos co dnia
I piosenkę, co zabiera nocy czar,
Więc gramolę z łóżka się niezdarnie,
Byle prawą stopą najpierw wstać,
Potem myślę o czym śniłam,
W świadomości mam jedynie zamazany ślad,
Myślę sobie: „(...) przecież nadal śpię”
Więc twarz bladą i zaspaną,
Niczym rosa trawę, skrapiam
I przecieram blady świt poranka,
By rozpoznać w Słońcu brata...