Z Marcinem na grilu. :*

Mam już tego dość, nie mam już siły, jestem wykończona, przemęczona, wyczerpana, jakby wszystkiego było mało jestem ciągle chora. To chyba najgorsze wakacje mojego życia.

Ból głowy.. wieczny ból głowy, wysypka, lekarz; do tego ból gardła, języka, opuchlizna i lekarz; i niby koniec mojej alegrii, której nawet nie miałam..  A później znowu ból gardła, schodząca skóra i lekarz; kolejne leki które nie pomagają, do tego wieczna gorączka i lekarz..  a teraz.. mija 4 tydzień, brak poprawy...  zostanie mi tylko szpital, jeśli przeżyje ten weekend..  Taa..  a na liście lekarstw przydałoby mi się jeszcze coś na pamięć..bo tyle tego mam że trudno mi to ogarnąć.. co, jak, ile i kiedy..

Jedyny plus, to to.. że może już nie będę musiała być egoistką.. po prostu 'ktoś' mi pomoże.. i będzie po problemie.. tylko dlaczego ta pomoc ma dla mnie tak ciężką formę?!  To chyba pozostanie nie wyjaśnioną zagadką.. ale może kiedyś się dowiem.