Pierwsze i jedyne wspólne zdjęcie (i jeszcze z dodatkami w kadrze!) a ja muszę ryjka krzywić:C
Dobrze sobie chłopca wychowałam, mietłę w ręku dzierży dumnie!
Czasami nawet i posprząta.
O ile akurat nie ma ekipy na CSie czy fazy na Wiedźmina...
Minął rok od ostatnich urodzin. Prawie rok odkąd w(y)prowadziłam się do Łodzi.
Czy żałuję? Na pewno nie!
Moze gdzieś utknełam po drodze, za długo w miejscu, w którym znaleźć się nie chciałam, ale zdążyłam się obudzić i na nowo poszukiwać zmian.
Lepszej pracy.
Mieszkania.
Tak, jak powtarzam M. co jakiś czas, chciałabym znaleźc miejsce, do którego mogę wracać bez stresu, że znów coś się zepsuło, że znów trzeba się męczyć, że (...), po może męczącej, ale satysfakcjonującej pracy - w normalnym, nie siedmiodniowym trybie- i zaraz po wejsciu wtulić się w moje 192cm szczęscia.
Wysoki facet to duuuże szczęście. W końcu czuję się malutka, drobniutka. W końcu moge się schować w czyichś ramionach, nie uderzając w nic brodą. Mogę kraść koszule - zaduzezaduzezaduże- i traktować je jako jakiś żakietopłaszcz na cieplejsze dni. Cudownie po prostu!
Powoli ogarniam też studia. W tym roku raczej się nie uda, choć może nabór zimowy...? Nie jest tak drogo, jak się obawiałąm, ale jednak dalej nieco przekracza to moje możliwości.
Czasami się zastanawiam, czy jestem gotowa na kolejnych pięć lat nauki...? Czy to "na pewno to", czy może jednak...?
Trochę się boję. To już rok przestoju, a szykuje się kolejny. Coraz więcej informacji wycieka mi z głowy... Ale przecież, jeśli ja nie dam rady, to kto?
Dniodzieckowo-urodzinowo nawiedziłam też salon bieliźniany. Sensowny, porządny brafitting. I co prawda przerażające ceny, ale od czego są promocje?
Czasami sobie myślę, że to jest CHORE ile wydaję pieniędzy na SIEBIE.
Ale przecież nie ja jedna? Przecież o ile fajniej, milej, seksowniej!
Jak pięknie rozwija sie moja i tak wysoka samoocena kiedy ubiera się coś ekskluzywnego i efektownego.
Tak sobie myślę o tym, jak bardzo żałosny jest pewien człowiek.
Jak bardzo - jak zwykle- poszargał swoje obietnice.
Jak przykre jest to, że ten kompletny, zupełny brak inwencji powoduje,
że swojej obecnej ukochanej obiecuje to samo, co mi,
że zabiera ją w dokładnie te same miejsca.
Na początku może i zakuło?
Ale ostatecznie przekonuję się tylko, że to była najlepsza decyzja w moim życiu.
Użytkownik arysia
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
Inni zdjęcia: Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 2/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 3/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 1/4 activegamesOkno felgebelCiekawa cegla felgebelCiekawa latarnia felgebelGryzmoły felgebelGryzmoły felgebelM.M martawinkel