przeswietlone... nie szkodzi! wygladamy cudownie! ^^
zdj zrobione dzien przed wyjazdem.
od paru dni w Niemczech siedze. jem duzo wszystkiego 0o i jeszcze wiecej. i objadam sie slodyczami! zajadam niemieckimi lakociami! pysznie az do pozygania! wciaz najedzona, zapomnialam co to glod... wciaz slysze ze wygladam za licho... jestem za chuda...
mysle ze jak po powrocie wejde na wage to pozegnam sie z moim 54.... eh...
jezdzialm konno. dzis drugi raz.
w niedziele stempem i klusem. przyjemnie, bardzo...
dzis - galopem! cudownie! idealnie! zgrana ze staruszkiem Jack´iem pedzilismy polna droga!
miekko, czujac zajebistosc. zblizajac sie do drogi sciagnelam wodze do siebie, lekko unioslam sie w strzemionach.
kon zwolnil i zatrzymal sie, nie ruszyl sie o krok. zeszlam a ten dalej ani drgal. czekal na moja kuzynke ktora szla za nami kiedy my pedzilismy. czekal, spokojnie, cudny kon!
czulam zajebistosc, ktora on mi dal w tym pedzie! genialne uczucie!
z takimi emocjami lepiej znosi sie tesknote do was...
brakuje mi normalnego jezyka polskiego - bardzo. sama slysze ze zaczynam inaczej akcentowac... musze sie pilnowac.
nie chce zmienic sie w szwaba! .o
ide. przeciez mam ogladac mecz!