Chciałabym w końcu poznać siebie, pogodzić się ze wszystkim co sie dzieje dookoła mnie,
poradzić sobie ze wszystkim co się dzieje, ze wszystkim co mnie otacza. Zaakceptować siebie, taką jaka jestem.
Już nawet nie myślę o wyglądzie, bo szczerze mówiąc dobrze mi tak jak jestem. Chciałabym zaakceptować swoje
zachowanie, swoje myśli, swój charakter? Chciałabym żeby w końcu było mi dobrze.
Zna ktoś może jakaś recepte na to?
Chyba w końcu się przyznam, że potrzebuję pomocy. Kilku ciepłych, szczerych słów, by nabrać motywacji.