A tak rodzi się życie. Jak ktoś nie zauważył, obok tego dużego pojawia się nowy, malutki :)
A jutro do szkoły....
A mi się tak nie chce....
Mam jeszcze coś dla Was:
Niektórzy mówią, że nie słyszą wtedy nic.
Innych uspokaja narastajcy szum w uszach.
Jeszcze inni wsłuchują się w cichy oddech ukochanej osoby.
*
*
*
Ja natomiast ukojenia szukam w słonym smaku łez spływających mi po twarzy.
Dziękuję za uwagę (tym, którzy dotrwali do końca) i proszę o choćby krótki komentarz. Dziękuję :)
Jak zawsze, proszę o niekopiowanie zdjęć, ani tekstów.