Redagując rzeczywistość... 

Przemierzyliśmy swiat, dotarlismy do najodleglejszych zakamarków wszechświata, przekupilismy samego 

boga. A nie, zły poczatek. Long, long time ago... też. Cholera. Minęły dobre 4 miesiące od czasu 

ostatniej publikacji mojej mordy na tej stronie. (12-8... odejmujemy, przenosimy na lewo, dokladamy 

dziesiatki =4, dobrze policzylem) Dopiero co smażylismy sie na sloneckzu grajac w wakacyjne makało a 

juz przyszło trząść dupę w autobusach. Ale o nich kiedy indziej. Autobusach nie dupach. Chociaz w 

sumie... Za kolejne 4 miesiące. Czytajcie uważnie bo w tekscie jest przepis na niesmiertelność, tak 

zeby zachęcic do lektury. 

Ostatnio przyuważyłem kolejne ciekawe zjawisko. No nie ostatnio ale nie mialem odczego zaczac zdania. 

Mianowicie... 251554 zdjec w galeri wygladajacych TAK SAMO! <logs.seattleweekly.com/dailyweekly/scared%20face.jpg >

Rozumiem kupę podobnych zdjec... ja na kamieniu, ja na koniu, ja z psem, ja lezaca na plazy, ja z woskowa figura aktora ktorego nie znam ale jest taki fajniusi, ja z koniami, ja w sklepie, ja w szatni, ja... Wiadomka, chcesz sie pochwalic ile to zwierzat i ciuchow zaliczono. Ale po cholere kilkanasie zdjec z ta sama poza, ten sam kąt padania, dziubek i wogole. Jakby ctr+c ctr+v i tak dwadizescia razy. Wszystko zregóły z posycji robienia laski. Nie, nie łaski że modlitwy. Pozniej sie klika "nastepne" i nie wie sie czy zdjecie sie juz zmineilo czy 

tez nasz sprzet za miliony nowych zlotych sie sciął. Klik klik klik... zapętliłem galerie? Wszystko 

oczywiscie w jakosci burzy piaskowej na pustyni, ciagłych byslkawic !/flesz/!.

HiHiHi, słodkość ze mnie bije gdy dodam parę efektow z fotonieszopa bo go nie mam. Blur? Zespoł taki? Dawaaaać! rozmażemy, dodamy maski... wułala. A i jeszcze skala szarosci czy sepia? Sepia. Vintycz musi byc. No i mamy rewię. 

Piszu piszu piszu zeby bylo duzo literek. 

Zdjęcie Rafała z ich letniej wizyty. Czekałem znudzony przed żaba a Ci mi zdjecia robili... Ileź emocji, wyraz kamiennej twarzy pdkreśla "cięźki żywot cięźkich ludzi". Nie, nie wącham tu niczego. Słonko naszmacało po oczach i tak jakoś... zresztą po cholerę ja mam się tłumaczyć.

Legenda głosi że to coś wszystko było prowadzone przez więcej niz jedną osobę... Nie, Fiński, nigdy nie 

napiszesz tu. Nie, o nie. Jeszcze był Paweł, ten drugi we włosach niczym królewna, blade lica ograszone 

czerwonem uśmiechem. I tą iście anielska postać wykolegowałem w dość naturalny sposob. 

"Nieważne co sie pisze byleby było dużo!" 

Kolejnego wątku nie ma a wszelkie błędy, niedociągniecia etc sa wynikiem tylko i wyłącznie koncepcji a nie omylności autora^.^