photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 19 LIPCA 2019

O tonącej głowie szanta

Faktycznie. Coś się zmieniło. Coś innego umarło, a coś jeszcze innego wbrew temu wszystkiemu nadal trwa. Gdy miałem sześć lat stworzyłem pewną rzecz, a mianowicie na skrawku papieru narysowałem dwie rzeczy - z czasem dodałem trzecią. Rysunki wiązały się bezpośrednio ze światem, który stworzyłem w wyobraźni, przez co wspomniany papierek stał się dla mnie jedną z najważniejszych rzeczy jakie miałem. Jak na sześciolatka muszę przyznać, że byłem dość pomysłowym dzieciakiem - wiedziałem już wtedy, że dorośli mają dziwną i niezrozumiałą tendencję do "zapominania o tym, co było kiedyś, gdy byli mali" - Bałem się tego i wiedziałem, że trzeba wymyślić coś, by nie zapomnieć i nie stracić tego, co by mi o tym przypominało. Uznałem więc, że "najciemniej pod latarnią" i schowałem wspomniany papierek w dziurę w suficie, gdzie był praktycznie niezauważalny, choć był ciągle na widoku. Trzymałem go tam ponad dwadzieścia lat. Można powiedzieć, że udało się, że nigdy o nim nie zapomniałem, choć niestety wydaje mi się, iż bardziej adekwatnym określeniem byłoby "nie zgubiłem go". Już jakiś dłuższy czas temu wyprowadziłem się na stałe od rodziców, więc Ci postanowili zrobić mały remont i malowanie w pokoju, który był kiedyś mój. No bo dlaczego by nie? Poprosiłem jedynie o niewyrzucanie kilku rzeczy i pochowanie ich do jakichś pudeł. Po fakcie dotarło do mnie o czym zapomniałem. Dziwnie się czułem oglądając ostatnio ten pokój wiedząc, że gdzieś tam, pod warstwą gipsu została pogrzebana najważniejsza rzecz z przeszłości, jaką miałem. Trochę jakbym ją stracił, a jednocześnie jakbym wiedział, że już nigdy nie zginie, o ile będę pamiętał o tej stracie. Coś się zmieniło, umarło i jednak nadal trwa. Na szczęście kawa nadal się do mnie uśmiecha. Niebawem Woodstock.

Komentarze

drobina O. Przypomniało mi to, że jak byłam mała, ale raczej już większa niż 6-letnia, pomyślałam, że zapiszę na karteczce jakieś najważniejsze informacje o sobie, bo ciekawie to będzie przeczytać za ileś lat. Ale wydaje mi się, że nie miało to jakiejś głębszej myśli czy zrozumienia natury psychiki za sobą.
Tylko, że przez liczne przeprowadzki nie wiem, czy w ogóle tę karteczkę byłabym w stanie jeszcze odzyskać :( I nie wiem czy było tam coś poza tym ile mam lat i jaką mam rodzinę. Choć byłoby magiczne, gdybym jakimś cudem wtedy napisała o czym marzę, bo teraz wydaje mi się, że nie marzyłam wtedy o niczym. I gdyby tamte marzenia były dokładnie tym, gdzie się znalazłam teraz...
30/03/2020 0:06:23
antir Dla mnie to były trzy rysunki, które miały symbolizować pewne rzeczy, w które wierzę od tamtego czasu. Ot, proste wartości, o których ludzie lubią zapominać tłumacząc się tym, że "dorośli".
30/03/2020 13:38:40
drobina I naprawdę jest tak, że nadal wierzysz w to, co wtedy narysowałeś, mając 6 lat? :D
30/03/2020 14:01:33
antir Tak. Warto wierzyć w swój wyobrażony świat. ;)
30/03/2020 22:57:50
drobina A co, jeśli nie ma się wyobrażonego świata?
30/03/2020 23:41:03
antir Wtedy dorastasz.
Choć (w pewnym sensie, rzecz jasna) nie jest to proces nieodwracalny. ;)
31/03/2020 2:58:10

Informacje o antir


Inni zdjęcia: Witam w moim świecie ! zaburzonykamilRegres. surprisemotherfuckerTULIPANY ... part 8 xavekittyxPrzerwa w trasie andrzej73Droga do Stadniny bluebird11A flower quen136. atanaLas chasienkaMiłego milionvoicesinmysoul;) damianmafia