i dziś wróciłąmale wcale nie chciałąm wracac do teego miejsca.....
początkowo nei byłąm przekonana do wyjazdu ale jakoś nei było źle.... oderwałąm się deczko.....
i jestem opalona.... tak troszku ale zawsze to coś.... aż trudno mi uwierzyć, że jeszcze dzisiaj siedziałam na plaży i karmiłąm mey.... zadziwiające..... ogólnie to było całkiem sympatycznie..... choć miało miejsce nieprzyjemne zdarzenie....
ale tato z moją małą pomocą wymierzył sprawiedliwość.... doświadczenie z pracy przydało się.... bo to takie życiowe..... ciekawi mnie co tam sie działo jak już wyjechaliśmy.... ale tego się nie dowiem....
aaaah ten strach w oczach czy za chwilke nei spadne....