ŻyjeWSwoimŻyciuTakSobiePoCichu.. 

i już na dobre zaczęłam swoje dorosłe życie, brakuje mi jeszcze własnego mieszkania....

tydzień mknie nieziemsko kiedy chodzi się do pracy, nie wiem nawet dobrze kiedy mam pierwszy już za sobą i zaczął się upragniony "gorący" weekend  dla mnie taki dzień mógłby trwać i trwać... ale plany na za tydzień są wielkie, "wzgórek łonowy" czeka... uwielbiam to miejsce  gdyby było pogodowo to możliwe to mogłabym tam nawet nocować.... i też zrobiłam wręcz bardzo dobry uczynek tak właśnie.... dałam się z własnej nieprzymuszonej woli odessać, i to nie był mój pierwszy raz... uczestniczyłąm w akcji na wrocławskim ryneczku i czuje że zrobiłam coś ważnego, w końcu wyczytałam że moja grupa jest mile widziana.... a prezenciki niespodziewane były niesamowite, jeszcze wszystkich nawet nie wypróbowałam.... i jak ktoś wyluka u mnie oznake mojej dobrej chęci to z pewnością nikt nie pomyśli "o jaka dobra dziewczyna" tylko o d razu bedzie że "pewnie jakaś ćpunka" takie są realia...

obecnie zaczynać się będzie nowy tydzień i całkiem samodzielne zadania  P. Natalia wykonuje już całkiem pożądne zlecenia ... i sportowo też się rozwijam   ta co ćwiczyła tyle na w-f że na palcach jednej ręki można było by policzyc... a po pracy mam pidżamsowe wieczorki, nic mi się nie chce wtedy, czasami nawet jeść mi sie nie chce, no możę nei do końca nic... ale  gdyby nie były samotne toooo..... kto wie, kto wie... czekolade pewnie spale w najbliższym czasie, ale regeneracja w środku potrzebna była koniecznie