STREFA ZERO  

Witajcie dziewczyny,

wiem, że jestem tutaj mało aktywna, ale wierzcie mi, że jeśli o was chodzi to jestem na bieżąco, czytam CAŁY CZAS, wchodzę codziennie, tylko czasu wciąż mi brak żeby choćby zostawić po sobie komentarz :(((

Większość z was, z którymi przechodziłam wspólnie ciążę, ma już swoje drugie bobasy na świecie, albo w drodze na świat. Nie macie pojęcie jak cieszę się waszym szczęściem i jaka jestem zadowolona że mogę przynajmniej poczytać od czasu do czasu co u was. Trzymam za was wszystkie kciuki, żeby ciąże były łaskawe, starszaki nie dawały w kość, żeby wasze porody były szybkie, połogi bezbolesne, karmienie prościutkie, a kolejne dzieciątka zdrowe i uśmiechnięte! Przeżywacie to drugi raz, to niepowtarzalne i wyjątkowe :) Chwilami troszkę mi szkoda, że tym razem nie jestem w tym wszystkim z wami, ale ....to jeszcze nie mój czas :)

Króciutko napiszę tylko co u nas. 

Natanek ma przerwe od żłobka na zregenerowanie się po dwóch męczących pobytach w szpitalu. Nie będę tutaj szczegółowo pisać co się dzieło, bo to nie jest odpowiednie miejsce, ale musi nabrać odporności, dlatego siedzimy teraz w domku i czas umila nam jedynie wychodzenie na spacer lub do sklepu...  

Dawida prawie nie widuję, bo kursuje pomiędzy pracą a nowym mieszkaniem, jest zajechany remontem, ale wiem, że warto :)

Ja zdałam pierwszy semestr studiów. Trochę nadal w to nie wierzę, ale jestem tak przeszczęśliwa, że nie zdajecie sobie sprawy!! Kocham ten język i kocham szkołę. To ogromne szczęście móc uczyć się czegoś co nas interesuje i czego chcemy się uczyć. Z wielką przyjemnością wstaje w weekendy o szóstej rano i nie jest dla mnie uciążliwy ani dojazd, ani organizacja, ani koszty, NIC! Cieszę się praktycznie na każdą lekcje i mam nadzieję, że z pomocą bliskich uda mi się zdać każdy następny semestr. 

Dlatego dziewczyny INWESTUJCIE W SWOJĄ EDUKACJĘ, to jest coś pięknego, coś czego nikt wam nigdy nie zabierze.

Buziaki ;*