A to przyjemniejsza część mojej pracy:)
I nagroda za owocną współpracę okupioną setką telefonów, maili, organizacją imprez firmowych z upierdliwymi uczestnikami i ciężkimi Paniami Menagerkami, które w przeciwieństwie do Panów Menagerów są odporne na moje wdzięki przez co muszę wykorzystywać wszystkie umiejętności negocjacyjne jakie posiadam. Może dlatego egzamin z "Negocjacji" zdałam bez problemu na 5,0, więc są i korzyści osobiste:)
Dostałam takich kilka więc zmontowałam niewielką ekipę ... 16 osób:D
I myśl, że to już za dwa dni osładza mi trud dzisiejszego dnia z bólem głowy, źle działającą klimą i setką papierzysk na moim biurku, które w jakiś cudowny sposób się ciągle mnożą!
Czwartek... myśl o czwartku...
Myśle o czwartku...
!