photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 22 SIERPNIA 2012

Prawdziwa Miłosć

Zanim zaczniesz czytać ; KLIK 

 

 

- Po­wiem Ci jed­no , możesz się oszu­kiwać. Nap­rawdę możesz. Ale ja wiem, wiem i już. Kochasz mnie.  pod­niósł jej pod­bródek, jed­nak ona na­dal nie chciała spoj­rzeć w je­go oczy. Wie­działa, że gdy to zro­bi już nig­dy nie odej­dzie. A mu­siała. Nie pot­ra­fiła da­lej go tak wy­korzys­ty­wać.
- Kocha­nie  szepnął  proszę cię. Błagam&
Nie opa­nowała się , łzy po­ciekły po jej za­rumienionych po­liczkach. Sma­kowały słono. Odep­chnęła go w przypływie ad­re­nali­ny.
- Odejdź  po­wie­działa cicho na­dal na niego nie pat­rząc.
Stał w tych swoich znoszo­nych czer­wo­nych tram­pkach, jak zwyk­le z jedną ręką w kie­sze­ni spod­ni, a drugą na jej ra­mieniu. Wie­działa, że pat­rzy na nią prze­nik­li­wie ty­mi swoimi piękny­mi zielo­nymi ocza­mi. Wie­działa, że je­go us­ta ut­worzyły jedną prostą li­nie. Zaw­sze tak ro­bił kiedy in­tensyw­nie myślał. Boże, jak ona go kochała. Znała każdy je­go gest, każde zacho­wanie, każdy uśmiech. Pot­ra­fił ją rozśmie­szyć w każdej sy­tuac­ji, ocierał jej łzy i przy­tulał za każdym ra­zem, gdy na niego spoj­rzała. Spędzi­li ze sobą naj­piękniej­sze chwi­le. I ona mu­si to zep­suć.
- My­lisz się  po­pat­rzyła mu w oczy. - Nie kocham cię  na­wet nie wie­działa w ja­ki sposób te trzy słowa łamiące mu ser­ce opuściły jej us­ta.
Uścisk osłabł. Ręka opadła i za­cisnęła się w pięść.
Sta­rała się trzy­mać pros­to ale czuła, że w każdej chwi­li może paść na ziemie. Po pros­tu osunąć się na ko­lana i um­rzeć. Z bólu. Z niewyob­rażal­ne­go bólu za to naj­większe kłam­stwo w życiu.
- Nie wie­rzysz w to co mówisz.  je­go oczy pat­rzyły smut­no. Jeszcze nig­dy nie widziała żeby aż tak próbo­wał się opa­nować. Zaw­sze był spo­koj­ny i te­raz też. Tyl­ko spoj­rze­nie zdradzało jak wiel­ki cios mu za­dała.
- Odejdź, proszę. - powtórzyła.
Miała nadzieję, że te­go nie zro­bi. Jed­nak on od­wrócił się na pięcie i & od­szedł.
Zu­pełnie jak­by uwie­rzył.
Jak­by jej nie znał.
Jak­by nie kochał.
Jed­nak sa­ma kiedyś go za­pytała:  Spełnisz każdą moją prośbę?
Od­po­wie­dział wte­dy, głas­kając ją po po­liczku : Kocha­nie, zaw­sze, wszędzie i o każdej porze.
Stała na po­lanie jeszcze długo. Już nie umiała płakać.
2 dni później wchodziła do szpi­tal­ne­go gmachu. Ser­ce wa­liło jej jak nig­dy. Usiadła na pocze­kal­ni. Wychodzący le­karz na­tychmiast ja poz­nał. Zap­ro­sił do ga­bine­tu. Wyłożył jej pa­piery na stół, a ona niecier­pli­wie cze­kała. Dok­tor spoj­rzał, a ona zmarła. Znała już wy­nik.
- Będę mówił krótko i zwięźle. Te­rapia nie skut­ku­je. Mu­simy zwiększyć dawkę naświet­lań.
- Ro­zumiem. Dzięku­je.  wyszła z ga­bine­tu z prze­kona­na o właści­wości wcześniej­szej de­cyz­ji.
Ni­komu nie po­wie­działa, że ma gu­za. Stwier­dziła, że jest do­rosła i sa­ma so­bie z tym po­radzi. Żyła jak zwyk­le z przer­wa­mi na wi­zyty w szpi­tal­nej Sa­li. Nikt się nie do­myślił, bo i jak miał. Była dob­ra w uda­waniu.
Skiero­wała swo­je kro­ki do wyjścia, gdy go zo­baczyła.
Stał tam, tak nor­malnie.
Pat­rzył na nią. A ona na niego.
Nie miała, gdzie uciec.
Wy­myśliła na pocze­kaniu różne wymówki, ale przes­tała gdy tyl­ko zo­baczyła je­go twarz. Ściągnięta bólem. Nie miała wątpli­wości, ja­koś się do­wie­dział.
- Chciałaś uciekać, ale ja od początku wie­działem, że jes­teś cho­ra.  wziął jej twarz w swo­je ręce i moc­no trzy­mając po­wie­dział  Kocham cię i ko­go jak ko­go ale mnie się nie pozbędziesz.
- Umieram. Nie możesz być przy mnie.  zaczęła się wy­rywać. On jed­nak moc­no ją przy­tulił i nie poz­wo­lił na to. Biła pięściami w je­go klatkę pier­siową, a on na­dal stał aż przes­tała. Ta­my puściły. Zaczęła szlochać, a łzy po­ciekły słonym stru­mieniem.
- Będę przy to­bie. Ro­zumiesz ? Nie zos­ta­niesz sa­ma.

Informacje o angelrock


Inni zdjęcia: ... idgaf94Ja nacka89cwaJa patkigd;) virgo123Zdechł .. itaaanJa patkigdAbstrakcja. ezekh114KSIĘŻYC Z DZIŚ (04.06.2025r.) xavekittyx:) dorcia2700Domy mieszkanie bluebird11